Laureatkami nagrody zostały kobiety, obie są związane z radiem. Prezentują dziennikarstwo zaangażowane społecznie.
Zdaniem naukowca z UŚ studenci powinni być ludźmi dojrzałymi, a ludzie mediów i uniwersytetu powinni patrzeć właśnie na nich jak na osoby dojrzałe. - Należy odrzucić przy tym kategorię wiecznej młodości - pojętej także konsumpcyjnie. Dlatego trzeba zachęcać do wytężonej pracy nad własnym rozwojem ku dojrzałości. Dyczewski nazywał tę dojrzałość „inteligencją życia”. Nauka, kultura i wszelkiego rodzaju nasze aktywności mają kształtować w nas inteligencję życia. Samo wykształcenie nie gwarantuje tego - podkreśla Rembierz. Prof. Wojciech Świątkiewicz ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Także wystąpienie socjologa, prof. Wojciecha Świątkiewicza z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach należy uznać za ciekawe. Podkreślał, że o. Dyczewski zmuszał do pogłębionych analiz, a ludzie, z którymi współpracował, potrafią się do dziś spotykać i ze sobą rozmawiać, także wspominać swego nauczyciela. Wystąpienie Świątkiewicza ukazywało m.in. śp. o. Dyczewskiego jako badacza kultury. - To jeden z współtwórców socjologii kultury w Polsce. Szczególnie interesował się kulturą symboliczną, czyli kulturą, którą tworzą normy, wartości, znaki, rozmaite wydarzenia o charakterze symbolicznym czy wydarzenia religijne - podkreśla prof. z Katowic.
Jego zdaniem warto zwracać uwagę na refleksję o. Dyczewskiego nad kulturą symboliczną, skupioną wokół tezy, że kultura symboliczna wymaga swego rodzaju pamięci. - Pamięć kultury symbolicznej to termin, który odnajdujemy wyłącznie w pracach o. prof. Dyczewskiego, to pamięć o wydarzeniach, normach, symbolach i wartościach, która tworzy tożsamość. Utrata tej pamięci oznacza też utratę tożsamości. Dyczewski stawiał tezę, że „kultury umierają tak, jak ludzie”. Jeśli zostaje zagubiona pamięć o tożsamości lub o przesłankach budujących tożsamość (tożsamość narodową, rodziny, innych grup społecznych) - to te grupy społeczne się rozpadają, kultura wtedy umiera tak, jak umierają ludzie - tłumaczy W. Świątkiewicz.
Przypomina, że zatracenie lub przekształcenie pamięci o kulturze potrafią ja gubić. - Dzieje się tak, gdy niektóre wydarzenia z historii są rozumiane opatrznie. Takim przykładem jest Armia Krajowa, która jest przedstawiana niekiedy jako instytucja antysemicka, czy Kościół, który jest traktowany jako instytucja użyteczności publicznej, a nie instytucja religijna. Jest to też wynikiem działalności mediów – podsumowuje Świątkiewicz.
Organizatorem wydarzenia był Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL. W przygotowaniach aktywnie uczestniczyli studenci. W ramach konferencji głos zabrali ponadto m.in.: prof. I. Hofman z UMCS, dr hab. D. Wadowski czy prof. Karol Klauza. Całość zakończyła debata studencka: „Lubelska szkoła reportażu”.