Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

To był pomysł z nieba

Od początku chodziło o to, by nie były to zwykłe nieszpory czy tradycyjne warsztaty. To miała być droga, która może poprowadzić do spotkania Boga, dać wytchnienie i radość. Świadkowie mówią, że się udało!

W murach lubartowskiego klasztoru kapucynów przygotowywał się do podjęcia drogi zakonnej Honorat Koźmiński. Wówczas młody człowiek, nawrócony po burzliwej przeszłości, ale nie wyróżniający się szczególnie. Pewnie nikt nie przypuszczał, że to przyszły święty, założyciel największej liczby zakonów w historii, przewodnik dla tysięcy dusz. – Pan Bóg ma swoje ścieżki, którymi prowadzi ludzi. Czasami są one kręte i wyboiste, ale zawsze służą człowiekowi. Tak było zarówno w przypadku naszego współbrata bł. Honorata, jak i w przypadku nieszporów ku czci Niepokalanej z błogosławionym kapucynem. Powstało oratorium, które pomaga ludziom się modlić, i warsztaty muzyczne połączone z rekolekcjami. To wszystko zgromadziło w naszym klasztorze wiele osób, nie tylko z Lubartowa, ale z całej Lubelszczyzny i innych rejonów Polski – mówią bracia kapucyni.

Więcej niż koncert

– Z perspektywy czasu widzę, że tak naprawdę to nie był pomysł mój czy nasz, sióstr, ale że to sama Maryja prowadziła tak, aby to oratorium powstało, aby zapraszało do spotkania z Jej Sercem – mówi s. Ancilla Skwarczyńska, mała siostra Niepokalanego Serca Maryi. Pochodzi ze Świdnika, gdzie dzięki oazie zachwyciła się Jezusem i wstąpiła do Zgromadzenia Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi. Obecnie mieszka we wspólnocie w Markach pod Warszawą. W maju 2016 r. w parafii św. Izydora miało miejsce inne oratorium – Jutrznia za Nienarodzonych, którą skomponował Paweł Bębenek. Wtedy siostra spotkała się z tym utworem pierwszy raz. – Dotknęło mnie mocno, że to nie był zwyczajny koncert, ale modlitwa. Muzyka pomogła wejść głębiej w treści. Kiedy po zakończonym oratorium wyszłam z kościoła z s. Cecylią, pomyślałam głośno: „A może poprośmy pana Pawła Bębenka o taką kompozycję – ale o Sercu Maryi. Nieszpory o Sercu Maryi, tak jak to widział bł. Honorat, założyciel naszego zgromadzenia. Tylko niech to nie będzie sam koncert. Potem niech będzie możliwość warsztatów...”. Dziś – chociaż minęły już prawie 2 lata – dobrze pamiętam tę myśl i tym bardziej widzę, że to nie był mój pomysł. Więc można powiedzieć, że z Jutrzni za Nienarodzonych zrodziły się Nieszpory o Niepokalanym Sercu Maryi z bł. Honoratem – mówi. Paweł Bębenek od razu zgodził się na propozycję napisania muzyki do tego oratorium. Sam stwierdził, że ma wobec Maryi dług wdzięczności, dlatego podjął się bardzo chętnie tego zadania. Jednak przy jednej z pierwszych rozmów powiedział: „Jeśli to oratorium o Sercu Maryi ma przynieść duchowe owoce, a wierzę, że przyniesie, to proszę się nastawić na trudności”. Tak też było – trudności było wiele, jakby komuś bardzo zależało, aby się poddali. Na szczęście wiele osób wspierało dzieło modlitwą. Najliczniejszą grupę wśród nich stanowiły siostry z wielu zgromadzeń założonych przez ojca Honorata.

Serce kobiety

Libretto, czyli tekst oratorium, napisała s. Cecylia Duda SCM. – Kiedy wspomniałam s. Cecylii o takich nieszporach, opracowywała akurat teologię Serca Maryi, zostawioną nam przez naszych założycieli – ojca Honorata Koźmińskiego i Anielę Różę Godecką. Okazuje się, że ta teologia jest bardzo bogata, chociaż nieznana. Serce Maryi, jak to widział bł. ojciec Honorat, jest domem spotkania, świątynią, w której spotykam swojego Boga. Jest to serce kobiety zaangażowanej, która widzi potrzeby, i słuchającej uczennicy. To chcemy przekazywać podczas warsztatów, które po wyśpiewaniu oratorium odbywają się w różnych miastach – mówi s. Ancilla. Premiera odbyła się w grudniu 2017 roku w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie bł. Honorat Koźmiński spędził ostatnie lata swego życia. Oratorium towarzyszy ikona Niepokalanego Serca Maryi, napisana przez Wojciecha Korycińskiego z Lublina. – Mamy więc słowo, obraz, muzykę – znaki, które pomagają uczestnikom doświadczyć piękna Serca Maryi. Warsztaty zakładają również formację duchową, ponieważ można poznać drogę Maryi. Można się uczyć, jak Ją naśladować, jak się z Nią zaprzyjaźnić, jak stawać się kobietą zaangażowaną – szczególnie kiedy jest się aktywną, zapracowaną – mówi s. Ancilla. Kolejne warsztaty odbędą się już w kwietniu na Poczekajce w Lublinie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy