Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ks. Grzegorz Trąbka: Święty papież wysłuchuje modlitw o potomstwo

Przybywają z całej diecezji do świątyni, której patronuje św papież Polak, by modlić się o dar potomstwa. - Wierzą i doświadczają cudów - mówi proboszcz kościoła św. Jana Pawła w Lublinie.

Krew papieża Polaka podarował budującemu się kościołowi na lubelskim Wrotkowie kard. Stanisław Dziwisz. Dziś przed świętymi pamiątkami św. Jana Pawła II każdego miesiąca zbierają się głównie małżeństwa, które modlą się o dar potomstwa oraz te, które doświadczyły utraty dziecka.

– Mam wiele świadectw rodzin, które doświadczyły tu cudu. Wyprosiły upragnione dzieci – mówi ks. Grzegorz Trąbka proboszcz parafii św. Jana Pawła II. – Pierwszy był Jan Paweł, potem Ania, Krzyś, Karolinka. Bez wątpienia jeszcze wiele innych, bo nie wszystko mamy udokumentowane, ale 16. dnia każdego miesiąca otrzymuję wiele próśb, także z całego świata, o modlitwę za wstawiennictwem św. Jana Pawła II.

Ewelina i Paweł są małżeństwem od dziewięciu lat. W wyniku poronień stracili czworo dzieci. Nikt nie potrafił odpowiedzieć im na pytanie co było przyczyną utraty dzieci. Szukając wsparcia trafili do lubelskiej parafii, w której każdego 16. dnia miesiąca modlono się m.in. za małżeństwa po stracie dziecka oraz o dar potomstwa. W pewnym momencie Paweł podobnie jak wiele innych osób, postanowił wrzucić do specjalnej skrzyneczki intencję skierowaną do świętego papieża. - To była ta najważniejsza decyzja. W tym miesiącu poczęło się nasze dziecko, a datę narodzin wyznaczono na 16 września czyli dokładnie dziewięć miesięcy po nabożeństwie - opowiadają małżonkowie. 

Ciąża nie była łatwa. Gdy okazało się, że wyniki są jednak dobre małżonkowie postanowili kupić obraz z wizerunkiem św. Jana Pawła II. Obraz wisiał nad łóżkiem małżonków przez całą ciążę. Przyszli rodzice codziennie odmawiali krótką modlitwę do świętego o opiekę nad poczętym dzieckiem.

Gdy  dziecko urodziło się szczęśliwie otrzymało imię Jan Paweł. Wizerunek św. papieża zawisł nad jego łóżeczkiem. Dziś chłopiec ma już prawie 4 lata. Jest zdrowy i świetnie się rozwija. 

Takich historii ks. Grzegorz wysłuchał już kilka. O wielu jak mówi zapewne nie wie. Wie jednak, że co miesiąc do skrzynki modlitewnej w kościele i na skrzynkę mailową, trafiają prośby i błagania o radość rodzicielstwa. 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy