Żona Huberta, mama piątki dzieci, przewodnicząca Związku Dużych Rodzin w Lublinie, zaangażowana w Domowy Kościół. Zwyczajna kobieta z wielką pasją i niegasnącym uśmiechem. Ostatnio odznaczona przez prezydenta RP.
Bożena Pietras pochodzi z dużej rodziny. – Nigdy nie miałam problemu z tym, że była nas czwórka. Dwóch braci i ja byliśmy w podobnym wieku, a kiedy urodziła się o 10 lat młodsza ode mnie siostra, szalałam ze szczęścia. Jako nastolatka zabierałam ją w różne miejsca, pokazywałam jej świat, wyręczałam mamę w wielu obowiązkach. Nie dlatego że musiałam, ale dlatego, że bardzo to lubiłam – opowiada Bożena. Jako młoda dziewczyna nie zastanawiała się nad tym, jaką chce mieć własną rodzinę w przyszłości. Wszystko, co się w jej życiu działo, było zgodne z naturą i to przynosiło szczęście. – Dla mnie jako kobiety bardzo naturalne było to, że uwielbiałam zajmować się dziećmi, rozmawiać z ludźmi, gotować czy zajmować się domem. To wynikało z mojej kobiecości i nie potrzebowałam nad tym jakoś głębiej się zastanawiać. Oczywiste było więc, że chcę mieć męża, dzieci, dom. Kiedy poznałam mojego męża Huberta, on mi się oświadczył i szykowaliśmy się do ślubu, powiedział mi: „Wiesz, nie omówiliśmy jeszcze sprawy dzieci, bo ja chciałbym mieć liczną rodzinę. Sam jestem jedynakiem i źle mi z tym”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.