Biskup Mieczysław Cisło udzielił święceń diakonatu w bazylice Narodzenia NMP w Chełmie.
Święcenia diakonatu 5 maja z rąk bp. Cisły w bazylice Narodzenia NMP w Chełmie przyjęli: Rafał Bratos z parafii św. Michała Archanioła w Wysokiem, Mateusz Godek z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach - święcony dla diecezji charkowsko-zaporoskiej, Mateusz Golec z par. św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim, Szymon Majewski z par. św. Barbary w Łęcznej, Tomasz Sawicki z par. Narodzenia NMP w Chełmie oraz Adam Sowa z par. Jana Chrzciciela w Bychawie.
Święcenia diakonatu w bazylice Narodzenia NMP w Chełmie
Gość Lubelski
W liturgii święceń uczestniczyli rodzice i rodziny diakonów oraz duchowni reprezentujący różne obrządki. Obok bp. Mieczysława modlił się ks. Krzysztof Kwiatkowski, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie, ks. Jarosław Marczewski, rektor Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, wraz z księżmi formatorami, ks. Tadeusz Kądziołka, były rektor lubelskiego seminarium i jednocześnie były proboszcz parafii Narodzenia NMP w Chełmie. Przy ołtarzu zgromadzili się także księża infułaci Grzegorz Pawłowski, Kazimierz Bownik i Edmund Markiewicz.
Liturgia święceń diakonatu
Gość Lubelski
Na początku uroczystości kandydatów do święceń, ich bliskich, duchowieństwo oraz wszystkich zebranych powitał ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii "Na Górce". Nawiązał do słów papieża Franciszka o diakonacie i służbie. - To Jezus jest pierwszym diakonem. Pokazuje to w Wieczerniku, kiedy uczniom umywa nogi. Niektórzy się przed tym wzbraniali. Ale Jezus mówi apostołom także, że nazywa ich przyjaciółmi, bo będą służyć ludziom - mówił bp Cisło w homilii.
Nawiązując do powołania, podkreślił, że Jezus imiennie wzywał apostołów. A oni pamiętali nawet godzinę tego powołania, bo tak bardzo był to dla nich ważny moment. Następnie przywołał scenę spotkania Jezusa z bogatym młodzieńcem. Młodzieniec nie pozostawił bogactwa i nie poszedł za Mistrzem. - Może nie macie dużego majątku, może nie odziedziczyliście wielkich bogactw po rodzicach, ale waszym bogactwem jest młodość, którą poświęcacie, którą ofiarujecie na służbę Bogu i ludziom. Tę łaskę powołania trzeba poświęcać na wierność w rzeczach wielkich i małych - mówił bp Mieczysław.
Podkreślił, że piękno powołania to piękno miłości. - Wybrać Jezusa to powiedzieć mu "tak". Wybrać Jezusa ponad wszelkie miłości tego świata - akcentował. Potem zauważył, że diakonem nie przestaje się być, nawet jeśli zostaje się prezbiterem czy biskupem. - W życiu każdego księdza i biskupa powinna dominować ta mentalność diakonatu, mentalność służby w miłości. Władza imponuje tylko małym ludziom, człowiek naprawdę wielki - nawet wtedy, kiedy rządzi - jest sługą - mówił za kard. Stefanem Wyszyńskim.
W dalszej części homilii, zwracając się do kandydatów do święceń, podkreślił, że należy celibat oraz posłuszeństwo ofiarować na rzecz służby Bogu i człowiekowi, w radości i posłudze miłości "Officium caritatis".
Dziś potrzeba męczeństwa, ale w wierności, już nie tak, jak kiedyś. Ale trzeba iść szlakiem dziedzictwa duchowieństwa polskiego, które w minionym okresie dobrze zdało egzamin wierności Kościołowi, solidarności z narodem. Bp Cisło za Janem Pawłem II mówił o konieczności ponoszenia trudu stałej formacji księży. Bo nowa ewangelizacja potrzebuje "nowych" głosicieli Ewangelii. Zwłaszcza w kontekście dzisiejszej kultury laickiej i absolutyzacji wolności. Zwrócił się również z prośbą o modlitwę w intencji powołań kapłańskich.
Kandydaci do świeceń diakonatu zobowiązali się do zachowywania celibatu, codziennej modlitwy liturgią godzin oraz do posłuszeństwa biskupowi. Podczas Litanii do Wszystkich Świętych w geście prostracji modlili się o dary Ducha Świętego i wierność złożonym przyrzeczeniom. Potem bp Cisło włożył na każdego z nich ręce, udzielając święceń diakonatu. Następnie nowi diakoni przywdziali dalmatyki, a biskup przekazał im pocałunek pokoju.