Kościół płonął, a ludzie płakali

To była najtragiczniejsza noc w dziejach parafii w Księżomierzy. Wieczorem 4 maja 1996 roku nic nie zapowiadało tragedii. Następnego dnia z 500-letniej światyni zostały zgliszcza, wśród których był cudowny obraz Matki Bożej. Maryja jednak nie przestała wypraszać łask.

Sanktuarium Matki Bożej w Księżomierzy nie jest tak znane jak to w Wąwolnicy. Księżomierz nie wyróżnia się spośród okolicznych wiosek. Nie ma tu sklepów z pamiątkami ani straganów. Jest za to cisza, w której łatwiej wsłuchać się w to, co Pan Bóg ma nam do powiedzenia, i pole zjawienia. Na porośniętym trawą zboczu niewielkiego wzniesienia stoi grota. W niej siedzi kamienna postać w chuście na głowie. Jeśli ktoś nie zna historii tego miejsca, może pomyśleć, że to kobieta ze wsi przysiadła na kamieniu. Nie jest to jednak zwyczajna kobieta – to Matka Boża, która właśnie w tym miejscu ukazywała się okolicznym mieszkańcom.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..