18 maja strażacy z naszej archidiecezji razem ze swymi duszpasterzami spotkali się na uroczystej Mszy św. w archikatedrze pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika.
Choć święto patrona strażaków już za nami, to właśnie dziś strażacy z całego województwa spotkali się w Lublinie, by razem świętować Wojewódzkie Obchody Dnia Strażaka.
Uroczystości rozpoczęła Msza św. w lubelskiej archikatedrze. - Stoją tu rycerze św. Floriana, którzy na co dzień narażają swoje życie, by służyć społeczeństwu - mówił o zgromadzonych wojewódzki kapelan Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej ks. Mirosław Ładniak. - Dziś przychodzimy, by prosić Chrystusa o błogosławieństwo i dziękować za wszelkie łaski, które każdego dnia otrzymujemy przez ręce naszego patrona św. Floriana.
Arcybiskup Stanisław Budzik przypomniał zgromadzonym postać św. Floriana, który zginął śmiercią męczeńską. Opowiedział także historię, dlaczego to właśnie św. Florian stał się patronem m.in. strażaków. - W kronice Długosza napisane jest, że pod koniec XII w. książę krakowski Kazimierz Sprawiedliwy uroczyście sprowadził do Krakowa relikwie św. Floriana. Na jego cześć wybudowano także w Krakowie kościół. Kiedy w 1528 r. pożar strawił tę część Krakowa, z płomieni ocalił się jedynie kościół św. Floriana tak zaczęła się ta piękna tradycja, by przywoływać tego świętego przy różnego rodzaju klęskach, pożarach, powodziach, sztormach. Św. Florian stał się więc patronem ludzi, którzy spieszą z pomocą w najtrudniejszych sytuacjach - patronem strażaków i innych zawodów wymagających mężnych i szybkich zdecydowanych działań - opowiadał metropolita.
Hierarcha podkreślał też, że dzisiejsze święto jest okazją, by modlić się w intencji strażaków, ich rodzin i tych, którzy już odeszli, by modlić się o zdrowie i wszelką pomyślność dla tych, którzy w tej branży pracują, pełnią to ważne społeczne zadanie, biorą na siebie wielką odpowiedzialność. - Dziękujemy wam drodzy strażacy za to, co robicie dla ratowania ludzkiego zdrowia i życia - mówił arcybiskup.
Po Mszy św. dalsze obchody przeniosły się na pl. Zamkowy.