Brak pracowników podstawową barierą rozwoju polskiej gospodarki i Lubelszczyzny

Szacunek do ludzi wykonujących różne zawody, integracja środowisk pracowniczych, godna płaca, to tylko niektóre elementy, które mogą pomóc przekonać młode pokolenie, że bycie spawaczem, piekarzem, mechanikiem, pszczelarzem nie jest „obciachem”.

Dużym problemem w opinii ekspertów jest sytuacja absolwentów kierunków humanistycznych i artystycznych, dla których brakuje miejsc pracy, a przekwalifikowanie ich jest działaniem długofalowym. Warto się zastanowić, czy nie objąć tych absolwentów kompleksowym programem dostosowującym ich kompetencje do realnych potrzeb poszczególnych firm. Wielu absolwentów kierunków humanistycznych to świetni menadżerowie, kadrowcy, przedstawiciele handlowi czy pracownicy działów marketingu. Jednak bez zaangażowania odpowiednich instytucji i uczelni bardzo trudno tym młodym ludziom odnaleźć złoty środek - jak pogodzić pasję z pracą i zarabianiem.

Wiele uwagi poświęca się obecnie uczelniom wyższym. Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać, że jakość kształcenia w szkołach wyższych i uniwersytetach stanowi ważny element życia społecznego i gospodarczego. Trzeba jednak uważać, aby proponowane i wdrażane przez rząd zmiany nie spowodowały „wylania dziecka z kąpielą”. Ewolucja edukacji nie powinna być rewolucją, ponieważ nikt z ekspertów nie ma patentu na bezbłędność, a przewidywanie zmian na 15, 20 lat do przodu jest raczej wróżbiarstwem. Nie mamy wystarczających danych, a te przez nas posiadane są interpretowane bardzo stronniczo, aby móc powierzyć władzy rządowej decydowanie o kształcie i procesie kształcenia w szkołach wyższych oraz uniwersytetach.

Wizja procesów edukacji i kształcenia na uczelniach powinna powstawać pomiędzy środowiskami naukowymi a przedsiębiorcami, a organy administracji państwowej powinny tylko przelać wnioski na konkretne ustawy i rozporządzenia. Warto pamiętać, że kształcąc obywateli nie produkujemy tylko pracowników. W narodzie potrzebni są również przyszli myśliciele, twórcy, artyści, duchowni itd. Reforma edukacji obejmująca szkoły średnie i zawodowe oraz proces kształcenia na uczelniach wyższych musi być spójnym systemem. Obowiązek ten spoczywa na nauczycielach, dyrektorach szkół, profesorach, dziekanach, rektorach, ale także na administracji państwowej i rządzie. Przerzucanie się odpowiedzialnością niczego nie zmieni, a pracodawcy nadal walcząc z pogłębiającym się deficytem kadr, będą zmuszeni zatrudniać cudzoziemców. Nikt nie kwestionuje tego, że tak czy inaczej z powodów demograficznych jest to działanie nie do uniknięcia. Jednak powinno się zintensyfikować dialog pomiędzy szkołami, uczelniami, pracodawcami i administracją rządową, aby przyspieszyć skuteczne, wspólne działania na rzecz uregulowania rynku pracy.

Dobrym rozwiązaniem jest również korzystanie z usług ekspertów, którzy przygotują kompleksową strategię rozwoju kadr w danym przedsiębiorstwie. W województwie lubelskim dużym wyzwaniem pozostaje przekwalifikowanie pracowników z obszarów wiejskich i dostosowanie ich kompetencji do rozwijającej się gospodarki. Podejmowane działania i projekty wydają się niewystarczające. Może warto skorzystać z rozwiązań zagranicznych partnerów i utworzyć branżowe centra kształcenia kadr przy współpracy z Izbą Rzemieślniczą i organizacjami biznesowymi. W krótkim czasie można by było w ten sposób wykorzystać potencjał specjalistów i zaktywizować tych, którzy mają problem w odnalezieniu się na lubelskim rynku pracy.


*Agnieszka Smreczyńska-Gąbka, ekspert ds. planowania strategicznego rozwoju i ZZL.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..