Ci, którzy go znali, mówią, że był to człowiek niezwykle skromny, pełen kultury, ale przede wszystkim człowiek modlitwy, który nie ustawał w głoszeniu Ewangelii.
Ksiądz Janusz Krzak – wysoki postawny mężczyzna z uśmiechem, który chyba nigdy go nie opuszczał. Niestrudzony ewangelizator, chętnie zapraszany do głoszenia rekolekcji. Dobry, łagodny człowiek, a przy okazji wspaniały organizator i budowniczy. Mówił ludziom, że zawsze trzeba być gotowym do drogi, bo nie wiadomo, kiedy Pan Bóg nas zawoła. Jego zawołał dokładnie w dniu 80. urodzin. Biskup Mieczysław Cisło, który przewodniczył Mszy św. pogrzebowej w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Siedliszczu, przytoczył zapiski zachowane w archiwum diecezjalnym, wśród których jest opinia katechety z czasów, gdy ks. Janusz Krzak starał się o przyjęcie do seminarium. Już wtedy napisano o nim, że to Boży człowiek, wrażliwy na innych, służący chętnie pomocą, i nikogo nie dziwi, że wybrał drogę kapłańską.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.