Zwierzęta pozostawiane są same sobie, przywiązane do drzew, często porzucane przy drogach nawet przy McDonaldach. Takie przypadki trafiają również do lubelskiego schroniska.
Schronisko Lublin
Gość Lubelski
Podopieczni lubelskiego schroniska mają zapewnioną podstawową opiekę, ale wciąż brakuje im domu. - W schronisku znajduje się obecnie niemal tysiąc psów. Ich utrzymanie wiąże się z dużymi kosztami. Pieniądze otrzymujemy przede wszystkim z Urzędu Miasta, ale jedzenie, prąd, woda - to wszystko kosztuje - mówi Marcin Gileta, pracownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie.
Pora roku nie ma znaczenia, jeśli chodzi o porzucanie zwierząt przez właścicieli. - Ludzie są podli przez cały rok - dodaje M. Gileta. Zwierzęta zostawione są same sobie, przywiązane do drzew, często porzucone przy drogach, nawet przy McDonaldach. Takie przypadki trafiają również do lubelskiego schroniska.
Często są to zwierzęta nieufne, przestraszone i wymagające szczególnej troski. W placówce znajdują się sekcje: „Bytówek”, „Szczęki” i „Lwie Serca”. Każdy pies jest traktowany indywidualnie i przydzielony do odpowiedniego dla niego miejsca. - Zajmujemy się psami, które mają niewielkie szanse na adopcje. Mało ludzi przychodzi do schroniska po chorego psa - zaznacza Ola, wolontariuszka z sekcji „Lwie Serca”. Pomimo upałów w placówce pracuje spora grupa wolontariuszy. Ciągle jednak potrzebne jest wsparcie i dodatkowe ręce do pomocy w opiece nad zwierzętami.
Każdy może wspomóc schronisko. - Można przynieść do nas karmę, koce, ale już nie kołdry, bo te łatwo się zniszczą. W zimie przydają się najbardziej, ale przede wszystkim wsparciem dla naszej placówki są wolontariusze - mówi Karolina Popielarska, z sekcji Bytówek w lubelskim schronisku. Nabór osób chętnych do pomocy odbywa się dwa razy w roku. Warunkiem jest ukończenie 18. roku życia i dobre podejście do zwierząt. Formularz zgłoszeniowy znajduje się na stronie schroniska.
Każda osoba, która decyduje się na to, by mieć w domu psa, kota lub inne zwierzę powinna pamiętać o odpowiedzialności za nie. Codziennie, nie tylko latem, zwierzęta powinny mieć dostęp do świeżej wody, powinny mieć także zapewnione dobre jedzenie i higieniczne warunki. Obowiązkiem właściciela jest dbać o to, by zwierzę nie miało insektów lub innych problemów, które rozwiązać może wizyta u weterynarza i bezpieczne preparaty.
- Brudny pies wiąże się z rozległym składaniem jaj przez muchy i inne pasożyty, a to prowadzi do wielu chorób skórnych - mówi Renata Szewerniak, weterynarz w przychodni „Cztery Łapy”. Profilaktyka w zakresie higieny czyli odrobaczanie, to elementarne zabiegi, o które musi zadbać każdy właściciel czworonoga - puentuje weterynarz.