Parafia w Snopkowie, niewielkiej miejscowości graniczącej z Lublinem, jako jedyna w archidiecezji nosi imię młodej dziewczyny z Zabawy, która zginęła męczeńską śmiercią 104 lata temu.
Snopków podobno kiedyś był Wymysłowem. Legenda głosi, że któregoś razu król Kazimierz Wielki, będąc w Lublinie, właśnie w te okolice wybrał się na polowanie. Powitały go kobiety, które przyniosły mu w darze wieńce ze snopów siana. Wtedy król nakazał zmienić nazwę miejscowości na Snopków. Był to rok 1360.
Niegdyś stojący naprzeciwko szkoły kościół stanowił dojazdową kaplicę lubelskiej parafii św. Stanisława BM. Nosił wtedy nieformalny tytuł Najświętszego Serca Pana Jezusa. Gdy ludności wokół kaplicy zaczęło przybywać, abp Stanisław Budzik 1 lipca 2015 r. powołał do życia odrębną parafię.
- Długo szukaliśmy wezwania dla naszej świątyni, żeby nie powielać już istniejących - mówi proboszcz parafii ks. Andrzej Szulej. - Padało wiele propozycji, ale doszliśmy w końcu do wniosku, że najbardziej będzie tu pasowała właśnie błogosławiona Karolina z podtarnowskiej wsi. Po pierwsze dlatego, że mamy tu teren rolniczy, w perspektywie mieliśmy remont kościoła i budowę plebanii, a przecież Karolina w swojej miejscowości pomagała przy budowie swojego kościoła. Mamy też sporo młodzieży, Karolina także zajmowała się młodymi. Wybór padł więc na nią.
W świątyni, której patronuje błogosławiona Karolina, każdego 18. dnia miesiąca odbywają się nabożeństwa za jej wstawiennictwem. - Uczestniczy w nich wielu wiernych. Każdy z nas ma przecież o co prosić albo za co dziękować - tłumaczy proboszcz.
Ludzie składają swoje prośby i dziękczynienia do specjalnego koszyka, a później przed relikwiami błogosławionej modlą się o potrzebne łaski. Kult Karoliny powoli się rozrasta. - Choć jesteśmy jedną z najmłodszych parafii w archidiecezji, coraz częściej zaczynają przybywać do nas ludzie z zewnątrz, którzy dowiedzieli się, że mamy właśnie taką patronkę i mamy jej relikwie. Ostatnio w pielgrzymce rowerowej przyjechała do nas młodzież z KSM z Nałęczowa, wielu przybywa też indywidualnie - mówi ks. Szulej.
Wokół kościoła zbudowano 4 drewniane kapliczki. Znajdują się w nich figury świętych, którzy wywarli największy wpływ na duchowość Karoliny Kózkówny. Są więc kapliczki św. Stanisława Kostki, św. Barbary, św. Franciszka i Matki Bożej. Tuż obok św. Stanisława rośnie zaszczepka z gruszy, pod którą Karolina uczyła dzieci w Zabawie. Jest już całkiem duża.
Ludzie ze Snopkowa i okolic nie zapominają o miejscu, skąd ich patronka pochodzi i od początku funkcjonowania parafii odwiedzają w pielgrzymce Zabawę i miejsce pochówku Karoliny. - W ostatniej pielgrzymce wzięło udział przeszło 100 osób. To, jak na tak niewielką parafię, bardzo dużo - zaznacza proboszcz.
Pielgrzymka jest okazją zarówno do modlitwy, ale też integracji młodej parafii. - Wiem, że potrzeba czasu, by ludzie zżyli się ze sobą, żeby się poznali, szczególnie nowi mieszkańcy - mówi duszpasterz. - Dlatego organizujemy zarówno pielgrzymki, jak i lokalne spotkania wokół kościoła.
Wydarzeniem, które powoli wpisuje się w tradycję Snopkowa, jest tzw. Festiwal Snopków. - Organizujemy go we trzech, razem z sołtysem i miejscowym radnym na błoniach przed kościołem - mówi proboszcz. - Angażujemy w to różnych ludzi, bo każdy, jak się okazuje, ma jakieś zdolności, które może pokazać innym. Prezentujemy sztukę ludową, są konkursy, zabawy i pokazy. Można coś dobrego zjeść i przede wszystkim nawiązać relacje. Tegoroczny festiwal wypada 9 września.