Wtedy od razu przypomniał mi się tekst Kory. I jeszcze Dezyderata: "Wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść".
Nie pogodziłem się jeszcze z odejściem Kory. Jej piosenki były częścią mojego dzieciństwa, płynące z Diory, Unitry, Grundiga, w bezkształtnym, smutnym świecie bez perspektyw, ostre i dzikie w przekazie. U nas w domu słuchane na okrągło z adaptera Emmanuel, głównie przez mamę. To nie znaczy, że była moim idolem, jej zaangażowanie polityczne, opowiadanie się po określonej stronie ideologicznego sporu - wynikały z jej doświadczeń życiowych. Nigdy nie podzielałem tego punktu widzenia.
Jest jednak jeden fragment, który od wielu lat dawał mi do myślenia, nie dawał spokoju. „Tylko dlatego, że jesteś nikim, możesz pogadać z drugim człowiekiem” - jeszcze dziecięciem będąc, dostrzegałem jakiś absurd tego zdania. Żeby się z kimś porozumieć, trzeba być kimś, kimkolwiek! Wtedy reprezentuje się jakieś stanowisko, zespół poglądów… A jednak - po latach zacząłem cokolwiek rozumieć - bardzo często nasze poczucie, że jest się Kimś, i to takim Kimś, że „bardzo trudno się zniżyć”, prowadzi do sytuacji, gdy już nie ma z kim pogadać.
Ceną jest izolacja i osamotnienie. Czasem życie w tajemniczy sposób wchodzi w dialog z takimi strzępami cytatów. Zdarzyło mi się spotkać kobietę, która zwierzyła mi się: „tu na osiedlu wszyscy są trzy poziomy niżej, proszę pana”, „nie ma z kim pogadać, same domowe kury i ekspedientki”. Wtedy od razu przypomniał mi się tekst Kory. I jeszcze Dezyderata: „Wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść”.
Być Nikim - to wysiłek, by zrzucić maski, „tysiące twarzy, setki miraży”. Przed Wielkim Bogiem każdy z nas jest Nikim. Uznając to, staję się wolny. Przy całej areligijności Kory - w tej jednej piosence znajduję głęboko religijną intuicję. „Życie bogate pełne sekretów” Kora widziała tam, gdzie czekał na nas „szary człowiek”.