Marysia Szlązak ma 2,5 roku. Od blisko pół roku walczy z nowotworem mózgu. W ratowanie zdrowia dziewczynki włączyło się już wielu ludzi, ale pomoc potrzebna jest nadal.
Choroba Marysi zaczęła się w kwietniu. Dziewczynkę bolał brzuszek. Okazało się, że nie był to jednak podejrzewany przez lekarzy refluks żołądka... Po wielu badaniach okazało się, że Marysia ma guza mózgu - wyjątkowo złośliwego rdzeniaka zarodkowego ze skłonnością do przerzutów.
Rozpoczął się wyścig z czasem. Dziewczynka została zoperowana, ale niestety nie udało się wyciąć całości guza. Został 3 milimetrowy punkt na pniu mózgu.
Po operacji Marysia przeszła dwa cykle chemioterapii. - Całe dnie spędzamy w szpitalu. Raz jesteśmy na oddziale intensywnej terapii, następnie na onkologii, później znów intensywna terapia i tak na zmianę - opowiadają rodzice dziewczynki. - Marysia jest wprowadzana w stan śpiączki farmakologicznej. Guz sieje spustoszenie - pojawiają się problemy neurologiczne. Marysia ma drgawki, czasem traci wzrok, ma problemy z oddychaniem. Przez 6 miesięcy choroba ogołociła nasze dziecko niemal ze wszystkiego - z dziecięcej beztroski, z uroczych blond włosków, z normalności…
Po wielu konsultacjach na całym świecie, rodzicom Marysi udało się znaleźć szpital, który zadeklarował, że przyjmie dziewczynkę, a tamtejsi lekarze rozpoczną leczenie, którego do tej pory nie było - megachemioterapię z autologicznym przeszczepieniem hematopoetycznych komórek macierzystych. To szpital Bambino Gesu w Rzymie.
- Gdyby trzeba było, po życie dla Marysi pojechalibyśmy i na koniec świata - mówią rodzice dziewczynki.
Dzięki wielkiej ofiarności wielu ludzi udało się zebrać potrzebną kwotę na transport i leczenie Marysi w Rzymie. Aktualnie dziewczynka przechodzi trzecią serię chemii i czeka na informację, że może zostać przetransportowana do Włoch. Rodzice mają nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym tygodniu.
Nie wiadomo, jak długo potrwa leczenie Marysi i jej rehabilitacja. Dlatego też przyjaciele i znajomi rodziców dziewczynki postanowili zorganizować charytatywną akcję, w czasie której każdy, kto chce wesprzeć dziewczynkę, będzie mógł zakupić książkę.
Przez cały październik w Galerii Centrum (dawny PEDET), w godzinach 10-19 trwać będzie kiermasz książek, z którego dochód przeznaczony będzie na ratowanie życia i zdrowia malutkiej Marysi.
- Zapewniamy, że każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno z beletrystyki, jak i poezji, książek naukowych, poradników, książek dla dzieci - mówią organizatorzy akcji.