Coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane – oto najsłynniejsza filozoficzna definicja Boga. Podał ją w XI wieku św. Anzelm z Aosty, benedyktyński mnich, potem arcybiskup Canterbury. Anzelm oparł na niej swój dowód rzeczywistego istnienia Boga.
Według niego ktoś, kto rozumie, kim jest Bóg, a jednocześnie odmawia Mu realnego istnienia, popada w sprzeczność. Przecież coś, co istnieje „tylko w intelekcie”, jest czymś, ponad co można pomyśleć coś większego, a mianowicie coś, co istnieje „także w rzeczywistości”. W takim razie ktoś, kto mówi o Bogu istniejącym „tylko w intelekcie” albo mówi o kimś mniejszym od Boga, albo musi przyznać, że prawdziwy Bóg istnieje „także w rzeczywistości”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.