Nie tylko w sytuacjach kryzysowych, ale i problemach wychowawczych, adaptacyjnych, uzależnieniach i wielu codziennych zmaganiach, potrzebna jest pomoc psychologiczna.
Dzieci z różnymi trudnościami jest coraz więcej. Jedne nie potrafią odnaleźć się w grupie, innym nieśmiałość utrudnia kontakty, jeszcze inne sprawiają problemy wychowawcze. Na pierwszej linii frontu są rodzice, ale nie zawsze ich działania i wiedza pozwalają wyjść z sytuacji kryzysowych. Mało tego - zachowanie dziecka i jego problemy wpływają na innych członków rodziny tak, że nierzadko cała rodzina potrzebuje wsparcia.
Jednym z miejsc w Lublinie, gdzie można szukać pomocy, jest Specjalistyczna Poradnia Psychoprofilaktyki i Terapii Rodzin, która świętuje 25-lecie swojej działalności. Wspólnie z poradnią psychologiczno-pedagogiczną nr 4 tworzą Zespół Poradni nr 2 w Lublinie.
- 25 lat temu, kiedy powstawała specjalistyczna poradnia, zgodnie z obowiązującymi od tamtego czasu przepisami, byliśmy jedną z pierwszych takich placówek w Polsce. Nie znaczy to, że poradnictwo w naszym kraju liczy zaledwie ćwierć wieku - jego historia sięga niemal początków II Rzeczpospolitej i dobiega tak, jak Polska niepodległa, stu lat. W 1993 roku jednak weszły w życie przepisy, które - można powiedzieć - reformowały poradnictwo w Polsce, tworząc poradnie ogólne i specjalistyczne. Jedne i drugie mają wspólny cel - pomóc człowiekowi w potrzebie - mówi Piotr Szczukiewicz, dyrektor Specjalistycznej Poradni Psychoprofilaktyki i Terapii Rodzin w Lublinie.
Lubelskiemu specjalistycznemu ośrodkowi od początku towarzyszy Grażyna Soszyńska, wieloletni dyrektor poradni, dziś - choć na emeryturze - jest dalej oddana sprawom placówki i jej podopiecznym.
- To pani dyrektor budowała zespół i podwaliny pracy. Przez minione 25 lat w poradni realizowano szeroko zakrojoną działalność terapeutyczną i edukacyjną. Udzielano pomocy w formie terapii rodzinnej i indywidualnej psychoterapii młodzieży i rodziców, a także telefonicznej pomocy psychologicznej. Tak jest do dziś - mówi Piotr Szczukiwiecz, następca dyrektor Soszyńskiej.
Od 15 lat poradnia nosi imię prof. Włodzimierza Fijałkowskiego - lekarza położnika, który wartość życia i dobro rodziny stawiał ponad wszystkie inne sprawy. Za te przekonania zresztą stracił pracę i doświadczył wielu szykan od władz PRL. Nigdy jednak nie zmienił swoich poglądów. Mottem, które mu przyświecało były słowa: "starajmy się używać rzeczy, a kochać ludzi". To zdanie jest też mottem przewodnim działalności poradni.