Były prezenty i błogosławieństwo. Święty wraz ze swymi pomocnikami przez tydzień wędrował po Lublinie
Zaczęło się od odwiedzin w szpitalach, by chorym dzieciom wręczyć prezenty i sprawić trochę radości, a wszystko w ramach przygotowań do Orszaku św. Mikołaja, który już tradycyjnie przeszedł ulicami Lublina.
− Od pięciu lat odwiedzamy dzieci w lubelskich szpitalach. Dla małych pacjentów pobyt na oddziale i zmaganie się z chorobą jest trudnym doświadczeniem, ale można sprawić, że na chwilę chorzy zapominają o problemach i bardzo się cieszą, właśnie dzięki odwiedzinom św. Mikołaja − mówi ks. Piotr Kawałko, proboszcz parafii św. Mikołaja na Czwartku w Lublinie, która wraz z fundacją Szczęśliwe Dzieciństwo organizuje szereg wydarzeń związanych z tym najbardziej chyba lubianym przez dzieci świętym.
Święty Mikołaj odwiedzał podopiecznych w lubelskich szpitalach i ośrodkach zdrowia wraz z dziecięcym zespołem Promyczki.
− Główna myśl tych wydarzeń, to pokazanie prawdziwej postaci św. Mikołaja − biskupa z Miry. Wcześniejsze odwiedziny św. Mikołaja w Lublinie to symbol dobra, które można czynić przez cały rok, nie tylko 6 grudnia, w dzień jego wspomnienia. Pragniemy pokazać dzieciom, ile szczęścia kryje się w prostym dawaniu − mówi Katarzyna Proć z Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo.
Nie tylko chore dzieci mogły spotkać świętego. Wszyscy, którzy odwiedzili parafię na Czwartku w dzień odpustu, otrzymali duchowe upominki, czyli zapewnienie o modlitwie przez konkretne osoby oraz specjalne błogosławieństwo od ks. bp. Ryszarda Karpińskiego, który przewodniczył uroczystościom. Kulminacją tygodniowego świętowania ze św. Mikołajem tradycyjnie jest orszak, który przemierza ulice Lublina.
Arcybiskup Stanisław Budzik, który patronuje wydarzeniu, podkreśla, że świętość jest dla każdego. − To nie jakiś dar zarezerwowany tylko dla niektórych osób, ale coś, co każdy z nas może osiągnąć. Św. Mikołaj, ze swoją wrażliwością na drugiego człowieka i dyskrecją, z jaką pomagał potrzebującym, pokazał, co robić, by świętość osiągnąć. Idąc za jego przykładem, najlepiej przygotujemy się do świąt Bożego Narodzenia − mówił metropolita.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się