O słudze Bożym kard. Stefanie Wyszyńskim napisano i powiedziano już bardzo wiele. Pomimo to szczególnie w pokoleniu współczesnej młodzieży, nie wyłączając młodzieży akademickiej, pozostaje on postacią nieznaną.
Dzieje się tak za sprawą tego, że większość ludzi najczęściej nie pamięta o dobrodziejstwach, jakie dziedziczy po przodkach. Dobrze się więc stało, że jego postać, tak przecież identyfikowana z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II obchodzącym w tym roku jubileusz 100-lecia swego istnienia, jest przywoływana. Wszak nasza Alma Mater prymasowi Wyszyńskiemu zawdzięcza bardzo wiele. Jako biskup lubelski (1946–1948) w rzeczywistości powojennej, kiedy władze PRL-u dążyły do likwidacji tej jedynej wówczas akademickiej uczelni w Polsce, Stefan Wyszyński zdecydowanie i odważnie występował w jej obronie. Ponieważ był naszym absolwentem, doskonale znał potrzeby i warunki pracy młodziutkiej jeszcze wówczas uczelni. Interesował się nie tylko stroną materialną uniwersytetu, ale swoją obecnością i wystąpieniami – szczególnie podczas niezapomnianych inauguracji uniwersyteckich w wypełnionym po brzegi kościele akademickim czy najpierw tzw. Starej Auli, a potem Wielkiej Auli, we frontonie, w obecności identyfikujących się z uczelnią studentów, profesorów i absolwentów, jak również licznie przybywających na tego typu uroczystości ambasadorów i konsulów – dodawał otuchy i umacniał społeczność akademicką.
Wzywał do obrony kultury narodowej, do zdobywania i pogłębiania rzetelnej wiedzy, do zaangażowania w życie społeczne i ustawicznej pracy nad sobą. Przypominał, że od uczelni katolickiej oczekuje się przede wszystkim prawdziwej wizji człowieka i świata. Osobę ludzką, rodzinę i naród uznawał za podmiot życia społecznego. Uczył o prymacie człowieka w życiu społecznym i konieczności wypracowywania w osobie ludzkiej sumienia obywatelsko-politycznego. Wskazywał, jaka powinna być rodzina i „jak żyć w narodzie, z narodem i dla narodu”. Podkreślał znaczenie historii, tradycji, kultury, języka i świadomości etnicznej. Uświadamiał, czym jest wychowanie katolickie, jakie są prawa człowieka i podstawowe wartości chrześcijańskie. Wśród nich szczególne miejsce przyznawał prawdzie, miłości, miłosierdziu, godności i prawom człowieka. Bez zbędnego moralizowania wskazywał na to, co przystoi studentom i pracownikom katolickiego uniwersytetu i czego oczekuje się od sprawujących władzę. Wskazując na misję KUL, powołanego do istnienia aby służyć Bogu i Ojczyźnie, czyniąc prawdę w miłości, mówił o konieczności respektowania prawdy opartej na miłości Boga i bliźniego, tworzenia ładu moralnego, zwyciężania zła dobrem, obrony życia nienarodzonych i dawania świadectwa rzeczywistości nadprzyrodzonej.