Jadłodzielnia jest miejscem, gdzie każdy ma szansę uratować jedzenie przed zmarnowaniem. Masz nadmiar - przynieś, masz ochotę na coś do jedzenia - częstuj się. Tutaj bierzesz i dajesz za darmo.
Tak można w skrócie wyjaśnić ideę działania jadłodzielni. Według statystyk każdy mieszkaniec Polski wyrzuca na śmietnik
Aby temu przeciwdziałać, grupa znajomych postanowiła otworzyć w Lublinie pierwszy tego typu punkt, gdzie można się będzie dzielić jedzeniem. Takie punkty istnieją chociażby w Zamościu, Warszawie czy innych miastach Polski.
Jest to miejsce, w którym można zostawić jedzenie albo wziąć je za darmo. Jadłodzielnia mieści się w budce nr 97 na straganie przy targowisku przy al. Tysiąclecia.
Pomysłodawcy będą pełnić dyżury, aby w jadłodzielni panował porządek. Punkt będzie czynny codziennie, w godzinach działania targowiska, a więc w godz. 8.00-18.00.
- Jest to przestrzeń wspólna - wyjaśniają organizatorzy. - Jeśli wiemy, że zmarnuje się nam jedzenie, że go nie zjemy, to przynieśmy je tutaj - zachęcają, licząc na współpracę sklepów, hurtowni i garmażerek.
Nie wolno w jadłodzielni zostawiać produktów zepsutych, z uszkodzonym opakowaniem lub surowych mięs czy ryb. Ale jak najbardziej można przynosić własne kiszonki lub dżemy. - Najlepszym kryterium będzie przynoszenie produktów, które sami chcielibyśmy zjeść - tłumaczą organizatorzy.
Należy pamiętać, że można oddać potrawy, które zostaną po świętach. Można zrobić to osobiście lub zgłosić za pomocą specjalnego formularza na stronie www.podzielmysie.pl