Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Rozumiemy się coraz lepiej

– Różnimy się tradycją, strojem, narodowością, ale serce mamy jedno − twierdzi rabin Symcha Keller, gość lubelskich obchodów Dnia Judaizmu.

Symcha Keller od roku wraz z rodziną mieszka w Lublinie. − Dobrze, że potrafimy się spotkać i rozmawiać, a tym samym coraz lepiej się rozumieć − mówił rabin. Wagę dialogu podkreśla także bp Mieczysław Cisło, który w ciągu roku uczestniczy także w wielu innych wydarzeniach łączących chrześcijan i żydów. – To owoc dialogu. Polacy i Żydzi spotykają się przy różnych okazjach i staje się to naturalne, że rozmawiamy ze sobą i potrafimy coraz lepiej się rozumieć – mówił bp Mieczysław.

Słowa towarzyszące tegorocznemu spotkaniu – „Nie przychodzę, żeby zatracać” – zostały zaczerpnięte z Księgi Ozeasza. Komentarz do nich wygłosił rabin S. Keller.

− Kiedy przygotowywałem się do tego wystąpienia, rozważając tekst Ozeasza, dotarła do mnie wiadomość o śmierci prezydenta Gdańska. Zresztą w ostatnim czasie media podawały jeszcze inne informacje o tragediach, w których ginęli ludzie. Ktoś, kto sięga wówczas do Ozeasza, może poczuć się zdezorientowany, czytając słowa: „Nie przyszedłem, żeby zatracać”. Można zapytać: gdzie był Bóg, gdy ktoś zabijał drugiego? Ale Bóg mówi: kładę przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo, a ty możesz wybierać. Wybór, nie zawsze dobry, to cena wolności. Najlepiej wiedzą o tym rodzice, którzy wychowując swoje dzieci z miłością, przekazują im dobre wartości, ale nigdy nie mogą być pewni, że ich dziecko nie dokona złego wyboru. Nie pytaj, gdzie był Bóg w chwilach nieszczęścia, zapytaj siebie, gdzie ty byłeś i co ty zrobiłeś, by zapobiec nieszczęściu. Jakich wyborów dokonujesz codziennie? − pytał rabin.

Do tego samego tekstu komentarz przygotował także ks. Alfred Wierzbicki. − Ewangelista Mateusz nawiązuje do proroka Ozeasza, pisząc: „z Egiptu wyrwałeś Syna swego”. Czym był Egipt dla Izraela? Był czasem zagłady, eksterminacji, śmierci, ale Bóg wyprowadził swe dzieci z tej niewoli. Także Jezus po swym narodzeniu znalazł się w Egipcie, gdy Maryja i Józef uciekali przed Herodem. To był czas pełen niepokoju, ale właśnie wtedy trzeba otworzyć serca dla Boga. To wciąż aktualne. Twarz Boga, który pochyla się nad człowiekiem, pozostaje niezmienna − mówił ks. A. Wierzbicki.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy