Pod takim tytułem o. Leon Knabit, benedyktyn, wygłosił wykład na zakończenie 61. Tygodnia Filozoficznego na KUL.
Ojciec Leon Knabit, który odwiedził Katolicki Uniwersytet Lubelski i wygłosił wykład dla uczestników Tygodnia Filozoficznego, zaraz na początku zwrócił uwagę, że z samą filozofią w najwyższym jej wymiarze wiele do czynienia w życiu nie miał.
Przywołał jednak kilka postaci znanych w Polsce filozofów, z którymi się przyjaźnił i których bardzo cenił, m.in. ks. Józefa Tischnera oraz ks. abp Józefa Życińskiego.
Benedyktyński mnich w swoim nieco żartobliwym stylu zwrócił uwagę, że nie da się filozofii oderwać od praktyki życia codziennego. - Filozofia to nie tylko umiłowanie mądrości, ale też umiłowanie prawdy. Jeśli choć trochę odejdzie się od prawdy, to jakby człowiek stał na wulkanie. Przestaje mieć punkt odniesienia - mówił.
O. Leon przekonywał, że filozofia jest dziś wszczepiona we wszystkie dziedziny życia. - Już przecież nawet maleńkie dzieci pytają: skąd i dlaczego? Pytanie czy jest potrzeba, jest zarazem potwierdzeniem.
Tyniecki mnich przypomniał także stare porzekadło, że filozofia jest służką teologii. - Żeby choć trochę pojąć niepojęte, od zawsze próbowano do treści objawionych dopasować system filozoficzny - mówił.