Niemal 400 księży z całej archidiecezji lubelskiej modliło się w Wielki Czwartek razem ze swoim pasterzem. Mszy Krzyżma przewodniczył abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski.
Dziś Wielki Czwartek. W ten dzień, poza Mszą sprawowaną w każdym kościele wieczorem (nazywaną Mszą Wieczerzy Pańskiej), w lokalnej katedrze, pod przewodnictwem biskupa, odbywa się tzw. Msza Krzyżma, w czasie której poświęca się krzyżmo (mieszaninę oleju i balsamu wykorzystywaną przy udzielaniu sakramentów chrztu, bierzmowania, święceń kapłańskich, biskupich, konsekracji kościołów i ołtarzy) oraz oleje chorych i katechumenów.
W lubelskiej katedrze zgromadzili się kapłani z różnych parafii archidiecezji, urzędów i agend, by pod przewodnictwem bp Stanisława Budzika uczestniczyć w Eucharystii i odnowić swoje przyrzeczenia kapłańskie. W liturgii uczestniczył m.in. prorektor KUL ks. prof. Andrzej Kiciński i reprezentacja księży studentów z Afryki.
Zwracając się do zgromadzonych, abp Stanisław Budzik przytoczył za jednym z poetów pytanie: kim jesteś człowieku w czarnej sutannie, zawieszony pomiędzy niebem, a ziemią?
- Emerytowany papież Benedykt XVI w jednej z książek, odpowiadając na to pytanie, przytoczył słowa św. Pawła: "Chcę być wszystkim dla wszystkich". Gdyby nie było kapłana, należałoby w świecie pełnym różnych specjalistów, wymyślić specjalizację dla człowieka, który byłby zdolny służyć człowiekowi i prowadzić ludzi ku miłosiernej miłości Boga - mówił abp Budzik.
Z kapłanami modlili się lubelscy biskupi.Podkreślił też, że kapłan to człowiek, który ma budować mosty między niebem a ziemią. Miedzy człowiekiem a Bogiem, między człowiekiem i człowiekiem.
- To zadanie bardzo trudne. Do lotu nad taką rzeczywistością potrzebne są dwa skrzydła: wiara i modlitwa. To podstawa życia kapłańskiego. Nie trzeba bać się tego w świecie, gdy zysk stał się bogiem, a erotyzm zabija to, co duchowe - mówił abp Stanisław.
Zwrócił też uwagę, że liturgia słowa przypominała nam w tym tygodniu dwa razy zapowiedź zdrady Judasza. Jak to się zrealizowało, usłyszymy w Ewangelii w Wielki Piątek.
- Słowo Boże jest zawsze żywe i skuteczne. Chce nas wprowadzić w mrok grzechu, by na tym tle pokazać nam miłość Boga i jego przebaczenie. Świętość Kościoła nie jest budowana na piasku naszej słabości, ale na skale łaski. Wiemy, że wśród kapłanów są tacy, którzy słabną w swym powołaniu - modlimy się o ich umocnienie. Wiemy, że są wśród nas także kapłani, którzy mimo trudów, idą z podniesioną do nieba głową i nie ustają w głoszeniu Dobrej Nowiny. Dziękujemy za każdego z was - mówił metropolita.