Choć przez wiele lat z niewielką podlubelską miejscowością kojarzony był jedynie dworek leżący przy samej ekspresówce, dziś jej centrum stanowi kościół.
Wierzchowiska to wieś licząca nieco ponad tysiąc osób. Od 30 lat jej mieszkańcy mają swoje własne miejsce modlitwy. – Wierzchowiska to, wiadomo, pałac – mówi proboszcz tutejszej parafii pw. Miłosierdzia Bożego ks. Wojciech Brodowski. − Dawniej miał tu swój znaczny majątek dziedzic Jan Koźmian. Połowa mieszkańców u niego pracowała, mieszkali w czworakach. Reszta ludzi była bardzo biedna. Do kościoła chodzili rzadko, bo mieli daleko, droga trudna – opowiada ks. Wojciech. – Ta miejscowość była przez wiele lat naprawdę duchowo zaniedbana.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.