− Każda historia jest cenną nauką, zwłaszcza gdy dobrze się kończy − mówi o losach wspólnoty parafialnej jej proboszcz.
Fakt, że wiele osób zajmowało się handlem, z którym wiązała się niejednokrotnie smykałka do kombinowania − jak tu sprzedać towar, jak nie dać się oszukać, jak zarobić − miał przełożenie na mentalność mieszkańców i ich postrzeganie świata. Może dlatego duszpasterze mawiali, że to specyficzna parafia, i praca tu nie zawsze była łatwa. − Nigdy jednak, mimo różnych trudności i nastawienia ludzi, nie rezygnowali z walki o dusze i służyli swoim parafianom jak potrafili. W końcu my, duszpasterze, jesteśmy posłani też do owiec, które zaginęły, i z ich poszukiwania będzie rozliczał nas Pan Bóg – mówi ks. Stanisław Duma, proboszcz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.