– Obudziłem się, gdy ktoś zaczął mnie bić, kazali nam się spakować, ustawić w szereg i iść nocą przez las. Powiedzieli, że jeżeli ktoś się wychyli, zostanie zastrzelony − opowiada misjonarz ze zgromadzenia ojców białych.
Ojciec Jean pochodzi z Burundi. Gdy miał 16 lat, rebelianci wtargnęli do niższego seminarium duchownego, w którym przebywał razem z innymi młodymi kandydatami do kapłaństwa, i wszystkich, którzy się w nim znajdowali, porwali.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.