To hasło, które obiegło plac Zamkowy w Lublinie i trafiło do wielu tysięcy osób za sprawą SMS-ów wysyłanych przez tłum zgromadzony wokół Najświętszego Sakramentu.
Muzyczne uwielbienie na wielkiej scenie na pl. Zamkowym 20 czerwca poprzedziło adorację. Koncert chwały, bez którego trudno wyobrazić sobie wieczór Bożego Ciała w Lublinie i w innych miastach naszego regionu, przyciągnął tysiące ludzi, którzy pragnęli oddać Panu chwałę, ale także tych, którzy ciągle szukają Boga w swoim życiu.
Uwielbienie jak co roku poprowadził zespół Gospel Rain oraz specjalnie na tę okazję utworzony 100-osobowy Chór dla Jezusa. Gwiazdą wieczoru tym razem był zespół Pectus. Na scenie pojawił się także kilkakrotnie dziennikarz "Gościa Niedzielnego" Marcin Jakimowicz, który podzielił się swoim doświadczeniem wiary.
Marcin przekonywał zgromadzony na placu tłum, że uwielbienie nie jest emocją. - Możemy uwielbiać i kompletnie nic nie czuć - mówił. - Uwielbienie to decyzja. Decyduję, że oddaję chwałę Panu Bogu nie dlatego, że czuję, że coś od Niego otrzymałem, ale dlatego, że On jest godzien chwały. Przypomniał też, że już apostołom zabraniano głoszenia imienia Jezus. - Gdy wypowiadamy imię Jezus, to w piekle jest alarm. Przypominamy demonowi jego miejsce w szeregu - podkreślał.
Organizatorzy koncertu na czele z ks. Mirosławem Ładniakiem zachęcili wszystkich, by podzielić się swoją wiarą z tymi, których na koncercie nie ma. - Wyciągnijcie telefony i wyślijcie SMS-y do tych, którzy dziś najbardziej potrzebują usłyszeć, że Jezus ich kocha - zachęcał ks. Mirek.
Hasłem przewodnim tegorocznego siedemnastego już lubelskiego koncertu, były słowa: "W mocy Ducha Świętego". W centrum jak zwykle był Najświętszy Sakrament. Adorację poprowadził abp Stanisław Budzik.
Arcybiskup przypomniał słowa św. Pawła: Nikt nie może bez pomocy Ducha Świętego powiedzieć, że Jezus jest Panem.
- Potrzebujemy Ducha Świętego, aby Chrystusa pokochać, zrozumieć, aby mieć odwagę za Chrystusem pójść - tłumaczył. Metropolita podkreślił także, że Duch Święty działa we wszystkich sakramentach Kościoła, także w sakramencie Eucharystii. - To Jego mocą chleb i wino, dary przyniesione przez nas do ołtarza, zostają przemienione w Ciało i Krew Chrystusa, abyśmy Go mogli przyjmować i adorować, tak jak czynimy to teraz w tym wspaniałym koncercie chwały Bożej. Chwały Bożej, która zawsze jest chwałą człowieka. Bo Bóg nie jest konkurentem człowieka. Im większa jest chwała Boża, tym większy jest pożytek i radość człowieka - mówił abp. Budzik.