Nazwa księgarni, która od dwudziestu pięciu lat rozpoznawalna jest w mieście i nie tylko, została zaczerpnięta z powieści Marion Zimmer Bradley „Mgły Avalonu”.
Jak to zwykle bywa w tego typu działalności – do zbudowania renomy wiodła długa droga. Historia na tym jednak się nie kończy. Dziś księgarnia Avalon, podobnie jak setki innych, musi walczyć o klientów. A z czytaniem książek w naszym kraju i regionie nie jest najlepiej. Najwięcej w Europie czytają Luksemburczycy, Szwedzi, Niemcy, Czesi, Estończycy i Austriacy. Dużym wskaźnikiem czytelnictwa wyróżniają się także Islandia i Norwegia. Oczywiście największy wpływ na praktyki czytelnicze ma najbliższe otoczenie, swego rodzaju atmosfera, a nawet wytworzona moda na czytanie. Myli się jednak ten, kto uważa, że najwięcej książek czytają osoby samotne. Dlatego ważnym działaniem jest promowanie czytelnictwa w szkole – bo tam często lektura kojarzy się z przykrym obowiązkiem – ale i w społeczeństwie. Łatwiej dziś bowiem dostrzec zdjęcie celebryty w mediach społecznościowych z kieliszkiem trunku, talerzem warzyw, w modnym aucie niż z książką. Coraz więcej osób deklaruje również brak czasu na czytanie. Czy oznacza to coraz trudniejszy czas dla księgarń?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.