Przyszli członkowie KSM już po pierwszych rekolekcjach przejdź do galerii

Mają po 14-17 lat. Chcą od życia czegoś więcej i mają świadomość, że coś więcej sami mogą dać. Szukają ludzi, którzy myślą podobnie i wyznają te same wartości. W końcu trafiają do KSM.

Pobudka, poranne mycie, „rozśpiewka”, Msza św. i śniadanie. Tak wygląda poranek na rekolekcjach dla kandydatów na nowych członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodych.

Chwilę później już cała ekipa tańczy nad rzeką. – Mają krótką przerwę przed konferencją, którą codziennie prowadzi ks. Michał Niedziałek – mówi Anna Matuszewska, prezes KSM AL.

Rekolekcje dla kandydatów na członków KSM odbywają się dwa razy w roku. – Zazwyczaj przyjeżdżają na nie ludzie, którzy już należą do konkretnych oddziałów, ale bardzo krótko, lub sami zaczynają je tworzyć, choć zdarzają się też tacy, którzy trafiają do nas trochę z przypadku, wciągnięci przez znajomych – wyjaśnia Ania.

Każdy dzień na rekolekcjach ma swój konkretny temat. – Przechodzimy tu kerygmat, więc zaczynamy od miłości Bożej przez grzech, wybór Jezusa na Pana i Zbawiciela, życie wiarą, Ducha św. i wspólnotę – tłumaczy pani prezes. – Każdego dnia jest też medytacja Pisma Świętego, a później dzielenie w mniejszych grupach. 

Rekolekcje dla przyszłych KSM-owiczów to także czas na spotkania z tzw. dinozaurami. – Odwiedzają nas byli członkowie KSM – wyjaśnia Ania. – Była m.in. Agnieszka Pietrzak-Chomicz, która opowiadała o swoim doświadczeniu KSM, o tym jak wartości KSM wpłynęły na jej dorosłe życie zawodowe i małżeńskie. Codziennie mamy także warsztat, który prowadzą albo starsi członkowie KSM, albo członkowie zarządu. Te warsztaty to forma wprowadzenia młodych w szeregi KSM poprzez pokazanie im działalności stowarzyszenia – tłumaczy.

Na pierwszy rekolekcyjny turnus w tym roku przyjechało 29 osób.

Michał Wróbel jest uczniem II klasy LO w Biskupiaku. – W maju byłem na takich krótkich otwartych rekolekcjach. Było naprawdę ekstra – opowiada. – Jednak wszyscy mówili z jakich są oddziałów, tylko ja nie byłem z żadnego. Jak wróciłem, poszedłem do swojej parafii św. Józefa w Świdniku i powiedziałem księdzu, że zakładam oddział KSM. Wystartowaliśmy 28 czerwca. Jestem prezesem, choć jeszcze nie jestem w strukturach – śmieje się chłopak. – A ten czas teraz na rekolekcjach jest dla mnie wyjątkowo owocny – opowiada. – Najfajniejsze jest to, że wokół mam ludzi, którzy tak samo jak ja myślą i wyznają te same wartości. Z każdym można o swoich problemach porozmawiać. Uważam, że młody człowiek, który nie wie, co ze sobą zrobić, powinien coś takiego przeżyć.

Rekolekcje kandydackie przygotowują młodych ludzi do momentu, w którym złożą przyrzeczenie w uroczystość Chrystusa Króla i staną się oficjalnie członkami KSM. –
Chcemy w nich zaszczepić chęć rozwoju duchowego – podkreśla Ania Matuszewska. – Już teraz podejmują ważne i odważne decyzje, które mam nadzieję będą pięknie owocowały, tak jak owocują w życiu każdego z nas. Ja też przeżywałam 7 lat temu swoje kandydackie rekolekcje i dla mnie również ten czas był niesamowity.

Jak zaznacza pani prezes, młodzi ludzie na rekolekcjach, które organizuje KSM często po raz pierwszy zderzają się z Kościołem otwartym, radosnym i młodym. – Spotykają się tu z drugim człowiekiem, tylko nieco starszym, który mówi im o rzeczach najważniejszych i to ich zachwyca – mówi. – A poza tym, co często wybrzmiewa ze świadectw uczestników tych rekolekcjach, dla nich ważne jest to, że  mogą być sobą, nie muszą udawać kogoś innego, nie muszą się wstydzić tego, kim są i w co wierzą. Tu też, na tych pierwszych rekolekcjach, często zawiązują się piękne przyjaźnie trwające całe lata – dodaje.

« 1 »
Rekolekcje kandydackie KSM

Foto Gość DODANE 13.07.2019 AKTUALIZACJA 13.07.2019

Rekolekcje kandydackie KSM

oceń artykuł Pobieranie..