Nowy krwiobus zwiększa szanse na potrzebną krew

O najnowocześniejszy krwiobus w Polsce wzbogaciło się Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Dzięki niemu możliwe będzie dotarcie do miejsc oddalonych od punktów krwiodawstwa i zebranie drogocennego daru.

Województwo lubelskie jest na ostatnim miejscu w Polsce pod względem donacji krwi na 1000 mieszkańców. Średnia litrów na mieszkańca wynosi 28, kiedy średnia w Polsce to 35. Jest szansa, by zmienić tę sytuację dzięki nowoczesnemu krwiobusowi.

- Do tej pory dysponowaliśmy jednym krwiobusem, który ma obecnie 10 lat, teraz wzbogaciliśmy się o drugi - nowoczesny, wyposażony m.in. w agregat prądotwórczy - który pozwala na pracę bez uruchomienia silnika, toaletę, nowoczesne fotele i klimatyzację. To poprawi zarówno sam komfort przy oddawaniu krwi, jak i pracę personelu - wyjaśnia Elżbieta Puacz, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.

Najwięcej honorowych krwiodawców w naszym regionie zgłasza się w Lublinie, Chełmie i Zamościu, jest jednak szansa, by liczba osób oddających krew rosła dzięki akcjom terenowym.

- W sierpniu codziennie krwiobus będzie wyruszał w trasę. Najwięcej chętnych, by podzielić się tym bezcennym darem zgłasza się w weekendy, ale i w dni powszednie nie brakuje chętnych. W ostatnim roku liczba krwiodawców w naszym regionie zwiększyła się o 3 tys. osób. To bardzo dużo, ale i tak jesteśmy na ostatnim miejscu w kraju. Wiele pracy przed  nami, by to zmienić - mówi pani dyrektor.

Michał Mulawa, honorowy krwiodawca, jako pierwszy oddał krew w nowym krwiobusie.   Michał Mulawa, honorowy krwiodawca, jako pierwszy oddał krew w nowym krwiobusie.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

W akcję honorowego krwiodawstwa włącza się także wiele urzędów, organizując zbiórkę wśród pracowników. Takie akcje w Lublinie przeprowadzane były m.in. w Urzędzie Marszałkowskim i Urzędzie Wojewódzkim.

- Wielu z nas nie ma świadomości, jak ważne jest oddawanie krwi dla potrzebujących. Dopiero, kiedy nas osobiście lub naszych bliskich dotyka jakieś nieszczęście i potrzebna jest krew, dociera do nas jak to ważna sprawa. Sam mam takie doświadczenie w rodzinie. Mój ojciec chorował na raka krwi. Wszyscy staraliśmy się mu pomóc, a tym, co mogliśmy zrobić, było właśnie dzielenie się tym cennym darem - mówi Michał Mulawa, honorowy krwiodawca.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..