Stanisław Estreich: Zdajemy sobie sprawę, że rzetelność i uczciwość są podstawą, tak jak długoterminowa, ciężka praca oraz dobra opinia klientów. Wszyscy są równi, wszyscy zasługują na szacunek.
Tegoroczną uroczystość ślubowania adwokackiego rozpoczęło wprowadzenie sztandaru Adwokatury Lubelskiej oraz odtworzenie hymnu Izby Adwokackiej w Lublinie.
"Ślubuję uroczyście w swej pracy adwokata przyczyniać się ze wszystkich sił do ochrony praw i wolności obywatelskich oraz umacniania porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązki swe wypełniać gorliwie, sumiennie i zgodnie z przepisami prawa, zachować tajemnicę zawodową, a w postępowaniu swoim kierować się zasadami godności, uczciwości, słuszności i sprawiedliwości społecznej" - te słowa przysięgi wypowiedziało 31 nowych adwokatów. Uroczystość, która wyznacza nowy etap życia zawodowego, miała miejsce 25 lipca w sali Teatru im. H.Ch. Andersena w CSK.
- Po ukończeniu pięcioletnich studiów prawniczych i odbyciu trzyletniej aplikacji adwokackiej zakończonej pomyślnie zdanym egzaminem zawodowym i od chwili złożenia ślubowania osoby te będą mogły wykonywać zawód i otworzyć kancelarię adwokacką. Na ten doniosły moment pracowały wiele lat. Dziś słowa roty wypowiedzieli przed dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Stanisławem Estreichem i w obecności jej członków. W uroczystości towarzyszyli im patroni oraz członkowie rodzin. Radość i satysfakcja to były uczucia wypisane dziś na twarzach młodych adwokatów - podkreśla Seweryna Sajna, rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie.
W imieniu młodych adwokatów głos zabrał Konrad Łosicki, który pełnił funkcję przewodniczącego samorządu aplikantów adwokackich. Podziękował patronom za trud szkolenia i zaangażowanie, rodzinom za pomoc i wsparcie.
- Ślubowanie to przełomowy moment w życiu zawodowym adwokata. Uczymy się i przygotowujemy do wykonywania zawodu niemal 9 lat, przez ten czas pozostajemy pod opieką naszych nauczycieli, a w czasie aplikacji - patronów. Po złożeniu ślubowania możemy samodzielnie rozpocząć pracę. Każdy adwokat ma w tym momencie wielką satysfakcję, ale zaraz potem pojawia się obawa, czy sprosta i czy sobie poradzi z odpowiedzialnością. Rynek usług prawniczych jest przepełniony, trudno dziś wszystkim znaleźć w nim miejsce dla siebie. Z perspektywy czasu wiem, że praca adwokata jest trudna, wymagająca, mamy kontakt z ludźmi i ich problemami, nierzadko dramatami, dla których rozwiązywania często nie wystarcza wyłącznie wiedza prawnicza, ale potrzebne są też doświadczenie, umiejętność rozmowy i empatia - mówi mec. Sajna.
Dla lubelskiej palestry to moment szczególny także z tego względu, że Izba Adwokacka w Lublinie obchodzi w tym roku 100-lecie istnienia. Warto przypomnieć, że to pierwsza Izba Adwokacka, która powstała w odrodzonym państwie polskim po 1918 roku.
Podczas uroczystości ślubowania wystąpił kwartet smyczkowy Ambitus. Gratulacje ślubującym złożyli m.in. Jacek Trela, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, i Ziemisław Gintowt, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.
W 2018 r. wykonujących zawód w Lubelskiej Izbie Adwokackiej, obejmującej Lublin, Chełm, Zamość i inne mniejsze ośrodki, było 639 adwokatów. Ogółem 798, bo niektórzy czasowo nie wykonują zawodu. Z aplikantami liczba ta wynosiła ponad tysiąc osób.
- Żyjemy w ciągle zmieniających się czasach. Niebawem rynek będzie należał do młodzieży. Od 100 lat pracujemy nad kodeksem etycznym, bo niezwykle istotna jest deontologia w zawodzie adwokata. Zdajemy sobie sprawę, że rzetelność i uczciwość są podstawą, tak jak długoterminowa, ciężka praca oraz dobra opinia klientów. Na dobrą opinię pracuje się latami, a można ją stracić w ciągu chwili - akcentuje S. Estreich.
- Dla mnie podstawową rzeczą, którą często powtarzam, jest to, abyśmy wszystkich ludzi traktowali równo, czyli dobrze, zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Nie ma ludzi, których moglibyśmy traktować lepiej lub gorzej. Wszyscy są równi, wszyscy zasługują na szacunek - to moja dewiza, którą przekazywałem i nadal przekazuję. Ponadto na klienta należy patrzeć przez pryzmat jego sprawy. Nie należy patrzeć przez pryzmat honorarium, nie przez pryzmat sukcesu zawodowego - dodaje dziekan ORA.