Do św. Anny po ratunek

Przez 10 lat modliłam się przed jej obrazem o dobrego męża. Miałam niemal 30 lat i w tamtych czasach uchodziłam za starą pannę. Moja modlitwa została wysłuchana. Dziś przychodzę dziękować za mojego małżonka, w którym jestem wciąż zakochana, choć mam 80 lat.

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 32/2019

dodane 08.08.2019 00:00
0

Pani Maria nie tylko wymodliła u św. Anny męża, ale i nawrócenie dla swojego zięcia i wiele łask dla wnuków.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy