Nowy numer 11/2024 Archiwum

Chór III LO im. Unii Lubelskiej "Kantylena" ma 25 lat

Pracuje na bazie predyspozycji, a nie wykształconych i gotowych form. Tego typu praca przynosi efekty, widać to chociażby po ilości absolwentów III LO w najlepszych chórach akademickich w całej Polsce.

Była już wtedy pracownikiem naukowym UMCS. Konieczne było jednak podjęcie działalności artystycznej. W zawiązku z zainteresowaniami naukowymi – w grę wchodziła praca z chórem. Pracowała nawet przez chwilę z dziećmi, ale zrozumiała, że lepiej jej się będzie pracować z osobami dorosłymi.

Nie było do wzięcia chórów akademickich, dlatego jedynym rozwiązaniem było założenie swojego. Kiedyś zobaczyła i usłyszała śpiewających nastolatków i uznała, że jest to całkiem ciekawa grupa, która nie jest zagospodarowana od tej strony. Dyrygenci nie sięgają bowiem zazwyczaj po młodzież w tym przedziale wiekowym, bo chłopcy są dopiero po mutacji, a poza tym – jest oczywistym, że po maturze następuje pożegnanie młodzieży ze szkołą i wybór studiów. Większość szuka zatem stabilnej perspektywy. – A ja byłam dyrygentem w jakimś sensie nieświadomym, uznałam, że sięgnę do tej grupy wiekowej. Ale jak widać projekt trwa od ćwierć wieku – mówi dr hab. Małgorzata Nowak, założycielka, kierownik artystyczna i dyrygentka Chóru „Kantylena” III LO im. Unii Lubelskiej w Lublinie.

Chór III LO im. Unii Lubelskiej "Kantylena" ma 25 lat   Występ "Kantyleny" z okazji 20. rocznicy powstania chóru. ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Przenosiny na pl. Wolności 4

Chór powstał przy kościele rektoralnym przy ul. Staszica w Lublinie w środowisku oazowym. Do III LO przy pl. Wolności 4 chór przeniósł się w 1995 r. – Moment naszego pojawienia się tu był związany z występem w ramach uroczystości szkolnej. Było wtedy ośmiu chórzystów z tej szkoły, pozostali to byli licealiści innych liceów. W każdym kolejnym roku nabór do chóru robiłam w pierwszych klasach liceum im. Unii Lubelskiej. Po kilku latach chór w niemal stu procentach tworzyli uczniowie tej placówki – wyjaśnia Małgorzata Nowak. Dyrygentka twierdzi, że nie porównuje muzyki na podstawie popularności danych gatunków. Dla niej wartością jest to, co wynoszą ci, którzy przychodzą do niej na próby.  – Oni wiedzą, dlaczego tu są, wiedzą, co chcą dostać i to otrzymują: pasję, warsztat wokalny i potrzebne narzędzia, z którymi dalej będą mogli kontynuować przygodę z chórem. I to w najlepszych miejscach w kraju – precyzuje M. Nowak.

Na bazie predyspozycji

Do sukcesów „Kantyleny” należą z pewnością wygrane na różnych konkursach, zwłaszcza tych prestiżowych. Krajowych i zagranicznych oraz występy podczas dużych wydarzeń artystycznych czy wykonania utworów o wysokim stopniu trudności. – Sukcesem jest z pewnością wykonanie osób, które nie są powszechnie znane, ale poprzez kształcenie i wychowanie osobowości – są dzisiaj ekspertami w swojej dziedzinie. – Chórzysta powinien mieć predyspozycje muzyczne w postaci słuchu muzycznego. Nie trzeba mieć wykształconego czy nośnego głosu, ale czysto śpiewać. Ja pracuję na bazie predyspozycji, a nie wykształconych i gotowych form – akcentuje dyrygentka. Tego typu praca przynosi efekty, widać to chociażby po ilości absolwentów III LO w najlepszych chórach akademickich w całej Polsce.

Nie łatwo się rozstać

Znają się od sześciu lat. Śpiewanie rozpoczęły, wprawdzie amatorsko, już w gimnazjum. Gdy trafiły do „Unii” zachwyciły się „Kantyleną”. Chciały zostać jej częścią, ale zdziwiło je to, że droga wiedzie przez stresujące przesłuchania. Dziś, mimo zdanej matury nadal śpiewają z „Kantyleną” i wezmą udział w koncercie jubileuszowym 14 września o godz. 16. w Filharmonii Lubelskiej. – Pani profesor przyszła i powiedziała, że jak się wchodzi w chór to wszystko inne będzie na drugim miejscu. Nie wierzyłam w to, ale dość szybko musiałam przyznać jej rację – mówi Anna Kędzierska, absolwentka III LO i studentka UAM w Poznaniu. – Zawdzięczam temu chórowi wiele, zwłaszcza to – że nauczył mnie pokory, pracy w grupie i śpiewania – dodaje. – Zdarzało się, że chodziłam na próby trzy razy w tygodniu. Trafiłyśmy do chóru w bardzo intensywnym momencie, było wiele występów, trudny repertuar, trzeba było szybko dorównać starszym. Do tej pory „Kantylena” zachwyca mnie – podkreśla Karolina Ważna, absolwentka III LO i studentka UMCS.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy