Spotkania Młodych Archidiecezji Lubelskiej cieszą się wielką popularnością. Do Garbowa pod koniec sierpnia młodzi zjeżdżają ze swoimi duszpasterzami albo przyjeżdżają sami. Chcą zaczerpnąć mocy Ducha Świętego na kolejny rok szkolny.
Pierwszy dzień SMAL to czas zapoznania. Ze sobą, z miejscem, regułami rządzącymi spotkaniem. Tu bardzo szybko buduje się szczególna więź, która sprawia, że młodym ludziom łatwiej się otworzyć, podzielić swoim osobistym doświadczeniem.
- To jest naprawdę fantastyczny czas dla młodego człowieka - mówi ks. Emil Mazur, dyrektor SMAL. - Po pierwsze dlatego, że to trochę podsumowanie wakacji, zrobienia ze sobą porządku, ale z drugiej strony także nabranie siły do rozpoczynającego się roku szkolnego. Często jeszcze po minionym roku młodzi są duchowo wypruci, wyjałowieni, zmęczeni i potrzebują zatrzymania się i poukładania swoich spraw na nowo. Wszyscy potrzebujemy takiego serwisu duchowego, a zarazem wejścia w siebie i zobaczenia, na jakim etapie jestem i co dalej ze mną.
Do Garbowa przyjechało blisko 500 osób. Niektórzy po raz kolejny, ale wielu pierwszy raz. - Słyszałem, że można tu fajnych ludzi poznać - mówi Franek, który od września rozpoczyna naukę w liceum. - Jestem z tej parafii, więc w końcu chciałem to sprawdzić - śmieje się chłopak. - Dla mnie bardzo ciekawe jest, kogo na mojej drodze postawi tu Pan Bóg, ale wiem, że będzie to ktoś, kto czuje i myśli jak ja.
Koleżanka Franka, Karolina, na SMAL-u jest po raz trzeci. - Teraz są takie czasy, że bardzo rzadko mówi się wśród młodych o religii - stwierdza. - Tutaj możemy swobodnie rozmawiać o Bogu, uwielbiać Go, śpiewać religijne piosenki bez obaw, że będziemy wyśmiani.
Każde spotkanie ma swoje hasło. I tak w poprzednich latach były to: „Łyknij życia”, „Jaka jest twa cena?”, „Kochaj na czysto”, „Poznaj się!”, „Dasz wiarę?”, „Teraz On!”. Tegoroczne hasło spotkania brzmi: „Uwolnij się”.
- Będziemy mówić o tym, aby przede wszystkim uwolnić się od stereotypów, od myślenia związanego ze światem i wejść w głąb siebie, zastanowić się, co dla mnie jest potrzebne - wyjaśnia ks. Emil. - Myślę, że wielu młodych przyjechało też specjalnie posłuchać konferencji pana Jacka Pulikowskiego, który każdego dnia będzie mówił o wolności.
Jacek Pulikowski, pierwszego dnia ze sceny ustawionej przy kościele przekonywał, że wolność nie jest celem samym w sobie. - Ona jest po coś. Trzeba ją zagospodarować. Wolność trzeba zrozumieć i umieć z niej korzystać - tłumaczył. Rekolekcjonista zapowiedział też, że będzie się starał przekazać młodym ludziom, na czym tak naprawdę polega szczęście. - Jeśli ktoś się w życiu pogubił, to jestem stuprocentowo pewien, że ta osoba wcześniej zerwała z Panem Bogiem, z sakramentami, z modlitwą - zaznaczał. - Natomiast jeśli ktoś się ze swojego pogubienia poniósł, to zawsze wiązało się to z nawróceniem.
Do prawdziwego uwolnienia się na początku spotkania zachęcał też wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, który wydarzenie objął swoim patronatem. - Żeby się uwolnić, to trzeba się cały czas trzymać fundamentu, portu - podkreślał. - Jak się gdzieś wypłynie i nie wróci do tego, co jest istotą życia, jak się nie będzie patrzyło na każde z 10 Przykazań Bożych, to się człowiek zawsze zniewoli.
Przed młodymi w Garbowie wiele spotkań, warsztatów tematycznych, koncertów. W centrum jednak będzie Pan Jezus.