Z wielu parafii archidiecezji lubelskiej wczesnym rankiem wyruszyły pielgrzymki. Idą młodzi, starsi i całe rodziny. Na wieczór dotrą do Wąwolnicy, by wziąć udział w uroczystościach ku czci Matki Bożej Kębelskiej.
Sanktuarium w Wąwolnicy przyciąga ludzi przez cały rok. Nie ma dnia, by ktoś nie przyjeżdżał prosić Matki Bożej w jakiejś sprawie. Najwięcej osób przybywa jednak na doroczny odpust, który obchodzony jest w pierwszą niedzielę września. Wówczas z różnych parafii całej archidiecezji wyruszają piesze pielgrzymki, by dotrzeć na wieczorne uroczystości.
- Pójście na wrześniową pielgrzymkę do Wąwolnicy to obowiązkowy punkt programu w naszej rodzinie. Wiemy, że mamy za co dziękować Matce Bożej i o co prosić. Moi rodzice u Matki Bożej prosili o potomstwo, bo kilka lat po ślubie nie pojawiały się dzieci, no i urodziłam się ja. Spis cudów małych i dużych uproszonych w tym miejscu jest naprawdę imponujący - mówi Małgorzata Kowalik.
O. Mirosław Ferenc, proboszcz z Poczekajki, z pielgrzymami.Jedną z grup, która wyruszyła do Matki Bożej w Wąwolnicy, jest grupa ze Świdnika. - Jeszcze kilka lat temu na jednodniową pielgrzymkę do Wąwolnicy szło od nas ok. 200 ludzi. Stopniowo jednak ta liczba rosła. Najpierw było ponad 500, potem 700 pielgrzymów. Dla mnie to znak zawierzenia Matce Bożej rodzin, ludzkich spraw i wyraz wdzięczności za wszystko, co już otrzymaliśmy - mówi ks. Andrzej Krasowski, który idzie z grupą świdnicką.
Pielgrzymi wyruszyli w drogę ze swoich parafii wczesnym rankiem. Kilka grup zatrzymało się w gościnie w parafii Trójcy Świętej przy ul. Nałęczowskiej, gdzie pątnicy posilili się drożdżówkami i gorącą herbatą. Na miejsce dotrą wieczorem. Po całodniowej pielgrzymce wielu zostanie na nocnym czuwaniu i procesji z kościoła w Wąwolnicy do miejsca objawień w Kęble.
Główna Suma odpustowa zostanie odprawiona w niedzielę 1 września o godz. 12.
Każdy z pielgrzymów niesie jakąś intencję. Wiele z nich powierzonych Matce Bożej zamieni się w cuda, wypełniając kolejne strony specjalnej księgi w sanktuarium.