Kilkanaście lat temu w środku wsi stał stary zaniedbany budynek OSP. Dziś to miejsce tętni życiem. Łączą się w nim pokolenia, splatają ludzkie losy. Rodzi się wspólnota.
To raptem dwa nieduże pomieszczenia, które w kryzysowej sytuacji są w stanie pomieścić naprawdę wiele osób. Głównodowodząca ośrodkiem Agnieszka Wróblewska zapewnia, że dla każdego jest miejsce. Spotykają się tu dzieci, dorośli, seniorzy. Trwa to od 10 lat.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.