Był człowiekiem nieustannej i żywej modlitwy. Wierzył w jej skuteczność i wraz z własnym cierpieniem zanosił ją do Boga za zbawienie ludzi powierzających się jego modlitwom.
Liturgiczne wspomnienie świętego przypadające 23 września jest nawiązaniem do jego śmierci w 1968 r. - Od tego czasu ojciec Pio jest nieustannie aktualny jako wzór świętości potwierdzony przez Kościół w aktach beatyfikacji i kanonizacji i jest jednocześnie niezawodnym orędownikiem, do którego wstawiennictwa ucieka się bardo dużo ludzi - podkreśla o. prof. Andrzej Derdziuk z lubelskiej Poczekajki.
Św. o. Pio na terenie Lubelszczyzny czczony jest m.in w parafii w Rudniku, w kościele o. kapucynów na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie oraz w kościele św. Michała Archanioła. Jest on również patronem kaplicy w szpitalu przy Al. Kraśnickiej. Figura o. Pio znajduje się także w bocznym ołtarzu u ojców kapucynów na Poczekajce. Ojciec Pio jest tutaj czczony jako patron i założyciel grupy św. ojca Pio, która działa od 19 lat.
- Każdego 23 dnia miesiąca odbywa się w naszym kościele specjalne nabożeństwo, na które ludzie przynoszą prośby za wstawiennictwem o. Pio - informuje o. Andrzej Derdziuk. - Odprawiana jest też nieustanna nowenna.
Ludzie przynoszą także podziękowania za otrzymane łaski. - Zebrałem już drugą serię takich świadectw - podkreśla. - Pierwsza ukazała się w książce „Ojciec Pio w Lublinie” mojego autorstwa, a druga seria jako część mojej książki pod tytułem „Ojciec Pio przewodnik na drogach modlitwy i cierpienia".
Wierni za wstawiennictwem św. o. Pio przede wszystkim otrzymują łaskę powrotu do zdrowia, ale też pociechę duchową, która następuje na skutek odczucia niezwykłego zapachu róż bądź fiołków. Doznają także umocnienie w podejmowaniu rozważnych decyzji.