Marysia wraca do domu!

Przeszła kilka operacji, wiele różnych zabiegów chirurgicznych, ciężką chemioterapię i długą rehabilitację. Teraz mała dziewczynka ze Świdnika będzie próbowała wrócić do normalnego życia. 

Już 8 listopada Marysia wraz z rodzicami o godz. 14.30 wyląduje na lubelskim lotnisku. Każdy kto tylko chce może przywitać Marysię w domu.

Dziewczynka po długiej chorobie już sama siedzi, choć trzeba jej jeszcze trochę w tym pomóc. - Może stać kilka minut, opierając się rękami, ciągle ma problemy ze stawianiem pierwszych kroków - mówi tata Marysi Piotr Szlązak. - Marysia odpowiada na niektóre pytania, a niektóre do niej jakby nie docierają.  Ma już widoczne opóźnienie jeśli chodzi o rozwój intelektualny.

Dziewczynka aktualnie dostaje na stałe tylko trzy leki. - Szybko się męczy i musi więcej odpoczywać niż normalnie, ale jest bardzo pogodnym dzieckiem, które łatwo rozśmieszyć - podkreśla tata. -  Jeśli kogoś akceptuje wśród innych dzieci to sama wychodzi z inicjatywą mówiąc ciao. 

Choć Marysia będzie potrzebowała jeszcze bardzo długiej rehabilitacji, to jednak rodzice w końcu czują ulgę. - Nie ma już tej adrenaliny, walki o życie - mówią. - Teraz więcej bodźców dochodzi do nas z zewnątrz. Trzeba nadrabiać zaległości w pracy, zorientować się bardziej w życiu szkolnym starszej córeczki Alinki, bo teraz dziadkowie się nią zajmują. Chcemy odwiedzić też obie prababcie.

Już w najbliższą niedzielę o godz. 11.30 w parafii Chrystusa Odkupiciela w Świdniku zostania odprawiona Msza św. dziękczynna za Marysię. Podczas Eucharystii jej uczestnicy będą prosić także o dalsze błogosławieństwo dla Marysi, jej najbliższych, ale także za wszystkich tych, którzy towarzyszyli i towarzyszą jej w walce o zdrowie.

Przed dziewczynką jeszcze długa droga do odzyskania pełnego zdrowia i dalsza kosztowna rehabilitacja. Każdy kto chciałby wspomóc Marysię w walce o powrót do normalności może to uczynić wpłacając pieniądze na konto fundacji Avalon: 62 1600 12860003 0031 8642 6001 z dopiskiem w tytule Szlązak 9828.