Najpierw była młodzieńcza pasja, potem przyszło powołanie i w końcu praca duszpasterska. Z nią zaś pytanie, jak docierać do młodych z przesłaniem Ewangelii. Tak powstał videoblog "W koloratce".
Któregoś razu został zaproszony do poprowadzenia rekolekcji w Biskupiaku. Nie chciał iść tam nieprzygotowany, więc poprosił młodzież o wypełnienie ankiety, w której zapytał między innymi o ich ulubione kanały w YouTube.
- Gdy czytałem odpowiedzi, odkryłem jak różnymi treściami karmi się młodzież. Przeglądając wypisane kanały odkrywałem ile tam wartościowych i ciekawych treści, ale ile też takich, które w życie młodych wnoszą tylko bałagan i zamęt. Pomyślałem wtedy, że może warto spróbować zacząć pojawiać się w YouTube i postarać się docierać do widzów z przesłaniem Ewangelii - mówi ks. Grzegorz.
Pierwszy raz podczas rekolekcji z młodzieżą wykorzystał film. Wybrał bajkę pt. „Jak wytresować smoka?”.
- Na podstawie jej fragmentów zaczęliśmy rozmawiać o ludzkiej przyjaźni, odkrywać, co jest ważne w budowaniu relacji, co przyjaźń niszczy, a co ją buduje. Był to punkt wyjścia do tego, by zastanowić się, jak otwierać się na przyjaźń z Bogiem i jak o nią dbać - mówi ks. Grzegorz.
Pomysł z wykorzystaniem filmów podczas rekolekcji nie był nowy.
- Już wcześniej w naszej diecezji ks. Michał Zybała z grupą ewangelizatorów korzystał z fragmentów filmu o Batmanie. Znałem też twórczość bp. Roberta Barona ze Stanów Zjednoczonych, który m.in. komentował różne filmy, zwracając uwagę na ich przesłanie. Zainspirowany jego działalnością ewangelizacyjną trzy lata temu uruchomiłem kanał „W koloratce”. Sama nazwa miała być prosta, jasna, łatwa do zapamiętania. Zacząłem szukać filmów, które zawierały w sobie jakieś ziarna prawdy, dobra i piękna. Zastanawiałem się, które z nich mogłyby się stać dobrym punktem wyjścia do refleksji nad tematem wiary - opowiada kapłan.
Pomysł wymagał zdobycia umiejętności technicznych, obróbki fragmentów filmów, nagrywania dźwięku, publikowania.
- Powoli wszystkiego się uczyłem i dalej się uczę. Przez te trzy lata vlog się zmieniał, ale tematyka pozostawała ta sama. Staram się być na bieżąco z filmami, czytam sugestie w komentarzach, czasami zdarza się, że klerycy polecą jakiś dobry film. Zaczynam od jakieś filmu, który dał mi do myślenia, zainspirował mnie czymś i zastanawiam się, jakie dobro z niego dla siebie wynoszę i czym mógłbym się podzielić z innymi, jak dana produkcja obrazuje jakąś prawdę życia duchowego. To jest proces, który trwa czasami dzień, a czasami kilka dni. Są takie filmy, po których obejrzeniu potrzebuję dłuższego czasu, żeby je przetrawić. Często dobre natchnienia przychodzą podczas modlitwy, adoracji, spaceru - podkreśla ks. Grzegorz.
Najnowsze zaproszenie księdza Grzegorza dotyczy filmu "The King".