W Lublinie trwa 24-godzinne uwielbienie. Jednym z gości, a zarazem uczestnikiem tego wydarzenia jest włoski stygmatyk br. Elia Cataldo.
Nauczanie br. Elii Cataldo poprzedziło wieczorną adorację Najświętszego Sakramentu. W hali Globus, pośród kilku tysięcy ludzi, włoski stygmatyk modlił się oraz głosił konferencję.
Brat Elia tłumaczył, że choć każdego dnia mamy jakiś problem, to jednak nigdy nie jesteśmy sami. Jest Ktoś, kto nad nami czuwa, cały czas na nas spogląda. - Zapraszam was wszystkich do modlitwy 10 minut dziennie twarzą w twarz z Maryją - zachęcał. - Maryja odpowiedziała Bogu "tak", a my zawsze odpowiadamy "nie". Zawsze chcemy, by do nas należało ostatnie słowo. Maryja zaakceptowała Boży zamysł. Gdy ktoś mówi Bogu "tak", jak Maryja, to nawet jeśli będzie musiał przeżyć swoje cierpienie, Bóg zawsze będzie z nim.
Brat Elia przypominał, że Maryja nigdy się nie buntowała, choć tak wiele cierpienia musiała przeżyć. - My natomiast widzimy to, co sami chcemy zobaczyć. Nie bardzo jednak chcemy zobaczyć to, co jest do zobaczenia, co Pan nam wskazuje - mówił.
Stygmatyk tłumaczył też, że trzeba się modlić. Nie wolno tej modlitwy odkładać ani zrzucać jej na kogoś innego. - W modlitwie spotkamy Boga - podkreślał. - Spotykamy go też w każdym człowieku, dlatego każdego trzeba kochać.
Zakonnik przypominał, że czas ucieka szybko, dni przemijają, że może już wkrótce zabraknąć nam czasu na mówienie jeden drugiemu o miłości. - Powinniście to mówić i powinniście przebaczać sobie wzajemnie. Szczególnie w rodzinach - podkreślał. Zaznaczył też, że choć Jezus rodzi się każdego roku, to przede wszystkim musi narodzić się w sercach wszystkich rodzin.
Spotkanie "Lublin uwielbia" potrwa dziś do godz. 15. Zakończy je Msza św.