Ten kościół jest znany w całej archidiecezji. Tu w 1987 roku Mszę św. sprawował Jan Paweł II. Tutaj też od blisko ćwierć wieku odbywa się międzynarodowy festiwal organowy.
Pierwszym proboszczem kościoła na Czubach został ks. kan. Ryszard Jurak, który funkcję tę sprawował do 2015 roku. Pałeczkę po nim przejął twórca Charytatywnego Stowarzyszenia „Misericordia” − ks. prałat Tadeusz Pajurek.
Dziś, po blisko pięcioletniej pracy w jednej z największych parafii archidiecezji, podkreśla, że wspólnota,której przewodzi, ma bardzo stabilne duchowe podwaliny. – Ta parafia od zawsze była bardzo dobrze prowadzona, jeśli chodzi o stronę duszpasterską − zaznacza. − Zawsze było tu wielu księży, dużo wspólnot, także takich, które nie występują w żadnej innej parafii na Lubelszczyźnie. Tak jest do dziś – mówi.
Ksiądz Pajurek dodaje jednak, że gdy rozpoczął swoją posługę jako proboszcz, zależało mu, by cała wspólnota parafialna jeszcze mocniej zaczęła odpowiadać na znaki czasu. – Mamy coraz więcej wspólnot i wszystkie one przychodzą tu do Źródła, jakim jest Eucharystia – podkreśla.− Pierwszą nowością, jaką wprowadziłem, gdy zostałem proboszczem, była codzienna Msza św. o godz. 12 z możliwością sakramentu pojednania. Myślałem o ludziach starszych, którzy rano i wieczorem często nie mogą dotrzeć do kościoła – tłumaczy proboszcz. – Dziś widzę, jak bardzo to było potrzebne. Każdego dnia na południowej Eucharystii, którą poprzedza modlitwa różańcowa, jest przynajmniej 50 osób – zapewnia.
Ksiądz Tadeusz postanowił zatroszczyć się także o stan emocjonalny starszych parafian. – Razem z miastem założyliśmy klub seniora. Ponieważ jest naprawdę bardzo duże zapotrzebowanie na proponowane aktywności, zamierzamy teraz dzięki środkom z urzędu miasta otworzyć dzienny dom seniora. Będziemy mogli przyjąć 40 osób,którym zaoferujemy obiad i bardzo ciekawe zajęcia.
W parafii Świętej Rodziny,choć zapewne szczególne miejsce przypada tu seniorom, każdy otaczany jest opieką. – Postanowiłem zmienić godzinę Mszy św. z udziałem dzieci – informuje proboszcz. − Wcześniej była to 11.30, teraz jest 10. Chodzi o to, by rodziny nie spieszyły się z wyjściem z kościoła na obiad. Byśmy mogli im coś jeszcze zaproponować – chodzi tu też o katechezy dla dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej. W niedzielę jest też wieczorna Msza św. z udziałem młodzieży. Mamy obok istniejących już chóru parafialnego Familia, Chóru Jana Pawła II i scholi dziecięcej Ave zespół młodzieżowy.
Choć parafia od lat szczyci się dużą liczbą różnych wspólnot, nie ustaje w zakładaniu nowych. – Ostatnio pojawiło się u nas duszpasterstwo wdów i wdowców – opowiada ks. Tadeusz. – Mają oni woje nabożeństwa, wykłady, wzajemnie się wspierają. To duszpasterstwo się rozwija. Mamy także już od jakiegoś czasu duszpasterstwo singli. Wiem, że w Lublinie jako jedyni oferujemy taki rodzaj duchowego wsparcia. Ci ludzie przyjeżdżają do nas często z różnych miejsc na Mszę św., po której mają spotkanie. Chlubą naszej parafii jest Międzynarodowy Festiwal Organowy, który od 22 lat gromadzi spaniałych wykonawców i wiernych z całego miasta i okolic.
Zespół sakralny, wzniesiony przez parafian pod kierunkiem ks. kan. Ryszarda Juraka, obecnie wymaga gruntownej renowacji. Modernizacja prowadzona jest już od kilku lat. – Podjęliśmy się naprawdę bardzo poważnych remontów – tłumaczy proboszcz. – Realizujemy duży projekt termomodernizacyjny, na który trzymaliśmy w części dotację, ale musieliśmy także zaciągnąć kredyt. Zostało zamontowane ogrzewanie podłogowe w całym kościele i położyliśmy posadzkę granitową. Wymieniliśmy okna i drzwi oraz odnowiliśmy po 30 latach ławki w kościele. Zostały wymienione również wszystkie okna na plebanii i w domu katechetycznym, a także wszystkie drzwi zewnętrzne i wewnętrzne, ocieplona została cała plebania, wyremontowaliśmy także budynek gospodarczy – wylicza ks. Pajurek.
Najważniejsze jednak dla proboszcza, jak mówi, jest gruntowne odnowienie kaplicy Matki Bożej Nieustającej Pomocy. –To tam każdego dnia od 7.30 do 18 mamy adorację Najświętszego Sakramentu, a raz w tygodniu z czwartku na piątek całonocne czuwanie. Marzę, by przyszedł taki moment, w którym adoracja będzie trwała cały czas