Jak wygląda ludzki mózg, co to jest DNA i jak je zobaczyć, środowisko mikroorganizmów i całkiem sporych robali – wszystko było na wyciągnięcie ręki podczas kolejnej edycji wydarzenia, jakie odbyło się na UMCS i KUL.
Tłumy chętnych odwiedziły Wydział Biologii i Biotechnologii UMCS, by zobaczyć z bliska skomplikowany świat roślin, zwierząt, bakterii i ludzkiego ciała. − To kolejna taka akcja, która odbywa się w wielu miejscach w Polsce. Okazuje się, że to, co oferowane jest nocą, czy też późnym popołudniem, cieszy się większym zainteresowaniem niż to, co można zobaczyć za dnia. Nasze zaproszenie na Wydział Biologii i Biotechnologii było skierowane do wszystkich zainteresowanych otaczającym nas światem i naszym życiem wewnętrznym, czyli tym, czego nie widać na zewnątrz, a co jest częścią naszego życia − mówi dr Joanna Strubińska z UMCS.
Ciekawość świata
Noc Biologów to cała seria inicjatyw popularyzujących nauki biologiczne. Podczas wydarzenia pracownicy i studenci UMCS otworzyli dla gości drzwi Wydziału BiB, aby zaprezentować: pięć wykładów, cztery wystawy, zajęcia terenowe oraz 24 projekty o charakterze zajęć laboratoryjnych, warsztatów lub pokazów. − Tematyka tegorocznych zajęć była bardzo szeroka: od skutków ocieplenia klimatu, przez warsztat biologa terenowego, po elektryczne rośliny czy nowotwory. Prowadzący zajęcia nauczyli gości, jak zrobić jogurt, zostać detektywem, rozszyfrować swoje zmysły czy wykonać naturalny lek. W programie znalazły się zarówno nowości, jak i pozycje, które od lat przyciągają tłumy chętnych – mówi J. Strubińska.
− Moje dzieci mają 9 i 10 lat, więc w szkole biologii jeszcze się nie uczą, ale nie mogą się już tego doczekać. Wszystko właśnie dzięki Nocy Biologów, w której udział bierzemy już trzeci raz. Ona rozbudza ciekawość nawet u takich maluchów. Sama możliwość wejścia do laboratorium, zobaczenia przez mikroskop rzeczy, których nie widać gołym okiem, udział w warsztatach, gdzie samemu można np. wypreparować DNA z owoców, czy wyhodować bakterie z własnych rąk jest wielką atrakcją. Do tego sala z żywymi robalami, które można wziąć do ręki, no i muzeum zoologiczne – to atrakcje, jakich nigdy nie omijamy – mówi Małgorzata Petras, uczestniczka wydarzenia.
Tego dnia Wydział Biologii i Biotechnologii UMCS odwiedza zwykle około 2000 osób, a sztab ludzi zaangażowanych w organizację imprezy liczy blisko 300 osób (w tym ponad 200 studentów).
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się