Oficjalna inauguracja nowego kierunku studiów na KUL odbyła się na Wydziale Nauk Ścisłych i Nauk o Zdrowiu. Studia podjęło 50 osób.
Pielęgniarstwo na KUL jest spełnieniem marzeń założyciela uczelni ks. Idziego Radziszewskiego. On to, przedstawiając koncepcję nowego uniwersytetu, pragnął, by obok studiów teologicznych i humanistycznych była możliwość kształcenia we wszystkich dziedzinach, łącznie z medycyną.
- Po 102 latach od założenia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego spełnia się założenie, jakie było u początku. Oferta studiów wzbogaciła się o pierwszy kierunek medyczny, czyli pielęgniarstwo - mówi ks. prof. Antoni Dębiński rektor KUL.
Pielęgniarstwo powstało na Wydziale Nauk Ścisłych i Nauk o Zdrowiu. Studenci podczas sześciu semestrów nauki odbędą 4600 godzin nauki.
- W tym są zajęcia teoretyczne i 2300 godzin zajęć praktycznych, które odbywać się będą w lubelskich szpitalach i placówkach medycznych. Podpisaliśmy umowę z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej, Instytutem Medycyny Wsi, Szpitalem Wojskowym i MSWiA, z Centrum Onkologii oraz Szpitalem Neuropsychiatrycznym w Lublinie. To właśnie w tych miejscach nasi studenci będą zdobywali praktyczne umiejętności w dziedzinie pielęgniarstwa - mówi dr Zbigniew Kędzierski, koordynator studiów pielęgniarskich na KUL.
Władze uczelni podkreślają, że pielęgniarstwo na KUL jest kierunkiem interdyscyplinarnym, który umożliwia zdobywanie także ogólnej wiedzy uniwersyteckiej i ściśle współpracuje z innymi kierunkami, w tym z biotechnologią, która jest jedną z najprężniej rozwijających się dziedzin.
- Mam nadzieję, że pracownicy szpitali będą włączali się w różne projekty badawcze, które wspólnie z naszą uczelnią można realizować dzięki nowoczesnym laboratoriom. Być może w przyszłości uda się stworzyć kolejne kierunki medyczne, na które w dzisiejszym świecie jest tak duże zapotrzebowanie - podkreśla rektor KUL.
O znaczeniu takich studiów mówił także obecny na inauguracji wiceminister prof. Wojciech Maksymowicz.
- Pielęgniarstwo to zaszczytna służba. Zdarza zapominać się, że to właśnie pielęgniarki mają najczęstszy kontakt z pacjentem. To od ich pracy i poświęcenia zależy w dużej mierze kondycja pacjenta i jego samopoczucie. Nie umniejszając roli lekarzy, należy pamiętać, że pozostały personel medyczny ma równie duże znaczenie w leczeniu pacjenta - podkreślał prof. Maksymowicz.