Dołącz i zarażaj pokojem jak młodzi z archidiecezji lubelskiej

Młodzi ludzie działający przy CDM jak mówią, bardzo intensywnie zastanawiali się, co mogą zrobić w sytuacji, w której obecnie wszyscy się znaleźliśmy.

- W momencie, gdy tak łatwo o złość, nerwy, frustracje a w głowie kołaczą się pytania pozostające bez odpowiedzi, postanowiliśmy, że może trochę na przekór, ale naszym zadaniem jest teraz przede wszystkim siać pokój - tłumaczy rzecznik KSM Anna Matuszewska. -  Wierzymy głęboko, że ten czas oprócz niewątpliwie negatywnych skutków dla społeczeństwa czy gospodarki, może zmienić także każdego z nas. Z tą jednak różnicą, że zmiana akurat ta może być zdecydowanie pozytywna. 

Mając do dyspozycji Internet, wszelkie możliwe technologie, a przede wszystkim gorące serca młodzież postawiła na najefektywniejszą „broń” – modlitwę. Akcja nazwana została: #zarażampokojem.

- Poprzez nieustanną, całodobową modlitwę chcemy zbliżyć się do Boga oraz wyprosić łaski potrzebne każdemu z nas w tym trudnym czasie - wyjaśnia Ania Matuszewska. -  Niech połączy nas modlitwa! Pragniemy zaprosić wszystkich, znajomych, przyjaciół, członków rodzin czy sąsiadów do tego wspólnego dzieła. Bez względu na wiek czy miejsce zamieszkania. Chcemy, aby w naszej akcji uczestniczyło jak najwięcej osób. Wierzymy, że nieustanna modlitwa przyniesie nam pokój i zbliży do Boga oraz otworzy na potrzeby drugiego człowieka.  

Modlitwa, do której zapraszają młodzi odmawiana jest w intencji: ustania epidemii, wiarę i nawrócenie, w intencji personelu medycznego i wszystkich służb i ma trwać 24 godziny na dobę. 

Aby dołączyć do modlitwy wystarczy wpisać się  przez FORMULARZ  Dyżur modlitewny trwa 30 min., w tym czasie jedna osoba (lub np. rodzina) modli się dowolną, wybraną przez siebie modlitwą. Po tym czasie, zaczyna się modlić kolejna osoba, zapisana wcześniej w formularzu.

Jak podkreślają inicjatorzy akcji Wielki Post, tym razem wyjątkowo wyjątkowy, można przeżyć dobrze – także nie wychodząc z domu. A wymyślona przez nich  akcja #zarażampokojem może również w tym pomóc.

- Moment, w którym decydujemy się oddać (może nawet pierwszy raz w życiu) te trudne chwile w ręce kochającego Ojca, który najlepiej wie, czego potrzebują Jego dzieci, może być pięknym jego wymiarem - podkreśla A. Matuszewska.