To czas, kiedy szczególnie bliskie stają się słowa będące hasłem tegorocznego Święta Młodych. Wezwanie "Młodzieńcze, mówię ci: wstań" skierowane jest do każdego z nas - podkreślał abp Stanisław Budzik podczas transmisji Mszy dla młodzieży.
Choć niemożliwe było spotkanie w archikatedrze, jakie co roku w Niedzielę Palmową odbywa się dla młodych, specjalne słowa skierował do nich abp Stanisław Budzik podczas Mszy św. w kościele św, Antoniego w Lublinie.
Metropolita mówił, że Niedziela Palmowa jest przypomnieniem radosnego wjazdu do Jerozolimy. Wchodzimy w tajemnice Chrystusowej męki, byśmy mogli uczestniczyć w radości zmartwychwstania.
Od czasów Jana Pawła II Niedziela Palmowa jest świętem młodych w diecezjach. Papież Franciszek zaprasza młodzież za dwa lata do Lizbony. Hasłem tego spotkania będą słowa kończące scenę zwiastowania: "Maryja wstała i poszła z pośpiechem w góry".
- To będzie za dwa lata. Teraz rozważamy inne słowa z Ewangelii o wskrzeszeniu młodzieńca z Nain: "Młodzieńcze mówię ci: wstań”. W przyszłym roku hasłem będą słowa skierowane do św. Pawła w drodze do Damaszku: "Wstań, ustanawiam cię świadkiem tego, co zobaczyłeś". Wszystkie hasła łączy słowo "wstań". Weźmy je sobie do serca - mówił abp Stanisław.
Przypomniał też, że papież Franciszek na pustym placu św. Piotra mówił, że wszyscy jesteśmy w tej samej łodzi. Wszyscy słabi i zdezorientowani, a jednocześnie ważni i wezwani do wiosłowania i wysiłku. Wszyscy potrzebujący się nawzajem.
- Temat zadany nam obecnie przez Ojca Świętego wpisuje się w rozterki, jakie teraz przeżywamy. Ewangelia o młodzieńcu z Nain opowiada, że Jezus wchodząc do miasta spotkał kondukt pogrzebowy. Poruszony bólem matki, dokonał wskrzeszenia. Jednak zanim tego dokonał, ukazał nam pewne gesty, które możemy naśladować – podkreśla abp Stanisław.
Na wzór Jezusa mamy zauważyć cierpienie i śmierć. Chrystus uważnie przygląda się konduktowi pogrzebowemu. W tłumie widzi twarz kobiety ściśniętą bólem. - My też mamy się rozejrzeć. Często widzimy wokół oznaki martwoty duchowej, czy staramy się przywrócić ją do życia? - pytał biskup.
Drugie zadanie to ulitować się. Cierpienie matki staje się bólem Jezusa. Także dzisiaj wielu ludzi potrafi cierpieć i współczuć innym ludziom. - Nie ma takiej katastrofy, wokół której nie gromadziliby się wolontariusze, ludzie o sprawnych sercach i rękach - podkreśla metropolita.
Kolejny gest Jezusa to przystąpić i dotknąć. Jezus zatrzymuje orszak pogrzebowy. Dotyk Jezusa to dotyk żyjącego, który przywraca życie. Czyjś dotyk może przewrócić życie drugiemu.
- Mocą Jezusa możemy przywrócić życie duchowe w sercach, które utraciły wiarę. Jezus powiedział: "Młodzieńcze, mówię ci: wstań”. Nie znamy imienia młodzieńca, może dlatego, że te słowa skierowane są do każdego z nas. Jezus mówi do mnie i do ciebie "wstań", nawiąż nowe relacje, zaproponuj coś pięknego i ważnego dla świata, który wyłoni się po pandemii. Kochajmy ludzi taką miłością, jaką Jezus nas umiłował - prosił abp Stanisław Budzik.