Już za kilka dni mieszkańcy parafii Bożego Miłosierdzia w Wierzchowiskach będą świętowali odpust. Tym razem, niestety, tylko duchowo.
Wierzchowiska to wieś licząca nieco ponad tysiąc osób. Od 30 lat jej mieszkańcy mają własne miejsce modlitwy.
– Wierzchowiska to – wiadomo – pałac – mówi ks. Wojciech Brodowski, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego. – Dawniej miał tu swój znaczny majątek dziedzic Jan Koźmian. Połowa mieszkańców u niego pracowała, mieszkali w czworakach. Reszta ludzi była bardzo biedna. Do kościoła chodzili rzadko, bo mieli daleko, droga była trudna. Ta miejscowość była przez wiele lat naprawdę duchowo zaniedbana.
W 1982 r. proboszcz parafii w Mełgwi rozpoczął starania o utworzenie w Wierzchowiskach kaplicy z punktem katechetycznym. W tym samym roku bp Bolesław Pylak skierował ks. Franciszka Buhajczuka, wikariusza z Mełgwi, do organizowania samodzielnego ośrodka duszpasterskiego. Choć podobno mało kto wierzył, że uda się wybudować kaplicę, to jednak wielu ludzi bardzo zabiegało o to, by taki ośrodek powstał. Kilka rodzin przekazało nawet swoją ziemię pod budowę przyszłej świątyni.
Ośrodek duszpasterski powstał w 1989 r., a jego rektorem mianowano ks. Józefa Brodaczewskiego. W rok później bp Bolesław Pylak erygował w Wierzchowiskach parafię pw. Miłosierdzia Bożego.
– Na początku praca tu wymagała wiele wysiłku – mówi obecny proboszcz. – Ówczesny duszpasterz sam osobiście także budował kościół. Zaraz po katechezie zakasywał rękawy i działał na budowie. Był tu trzy lata, bardzo dużo zrobił – i duszpastersko, i gospodarczo. Następni proboszczowie także wnieśli ogromny wkład, by scalić i zintegrować tych ludzi, by ich dowartościować.
Utworzona w Wierzchowiskach parafia otrzymała nie przez przypadek wezwanie Miłosierdzia Bożego. – Miłosierdzie Boże jest nie tylko wezwaniem takim na papierze. Ono naprawdę dotknęło tę miejscowość – przekonuje duszpasterz. – Zgromadziło wiernych wokół tego kościoła. Ja tu jestem od 16 lat i widzę, jakie nastąpiły zmiany, jak ci ludzie odżyli. To oblicze naszej parafii jest naprawdę takie Boże.
Tegoroczne uroczystości odpustowe z uwagi na epidemię, wierni będą przeżywać, uczestnicząc w liturgii online.