Nowy numer 17/2024 Archiwum

Zatrzymane w kadrze. Rzecz o dawnych fotografiach i nie tylko

Fotografia ta przywołuje i pozwala lepiej poznać fragment przeszłości naszego Uniwersytetu. Jego historię tworzyli ludzie. Swój udział w tym procesie mieli także pracownicy administracji i obsługi. Do tej grupy należą dwaj pedle w uniformach uwiecznieni przez obiektyw aparatu.

Dżentelmeni na zdjęciu byli pedlami

Fotografia został zrobiona w czasie studiów ich autora, zatem w drugiej połowie lat trzydziestych ubiegłego stulecia. Niestety, nie znamy z nazwiska utrwalonych na zdjęciu postaci. Wiemy tylko, że w latach trzydziestych ubiegłego stulecia byli zatrudnieni na Uniwersytecie. Ubiór pozwala zidentyfikować ich profesję - przedstawieni na zdjęciu dżentelmeni w mundurach byli woźnymi. W uniwersytetach i innych zakładach naukowych byli oni nazywani pedlami lub bedlami (od łac. – bedellus; niem. Pedell). Stanowisko to ma długą historię, powstało wraz z pierwszymi uniwersytetami. W średniowiecznym Uniwersytecie Bolońskim, jak przyjmuje się, chronologicznie najstarszym w Europie, pedel odpowiadał za ogłaszanie rozkazów rektora, doglądanie pomocy i rekwizytów naukowych, sprzątanie sal wykładowych oraz dostarczenie w zimie słomy, którą rozkładano pod nogami studentów. Zakres ich obowiązków i uprawnień zmieniał się wraz z upływem czasu i przeobrażeniami organizacji szkół wyższych. W niektórych uniwersytetach pełnili funkcję mistrza ceremonii czy urzędnika kancelarii rektorskiej. Nadto pilnowali porządku na uniwersytecie, dbali o terminowe odbywanie zajęć i odbywanie przerw pomiędzy nimi. Pedlowie mieli udział w uroczystościach uniwersyteckich, to oni dzierżąc berło rektorskie oraz laski pedlowskie, manifestowali splendor i dostojeństwo władzy rektora podczas uroczystości akademickich. Wprowadzali senat na uroczystości akademickie, zamykali i otwierali drzwi przed rektorem podczas oficjalnych wystąpień.

Funkcja ta, niekiedy w formie szczątkowej, została utrzymana do dziś dzięki tradycji akademickiej i jest połączona z ceremoniałem uroczystości uniwersyteckich. Jeśli nawet nie ma takiego urzędu w strukturach administracji w sensie formalnym, jego pewną reminiscencją jest terminologia i niektóre zachowania należące do ceremoniału akademickiego. Otóż do dnia dzisiejszego jednym z elementów insygniów rektorskich, obok berła, łańcucha i pierścienia, są (dwie) laski pedlowskie. Są one niesione przez pedli (niekiedy przez studentów lub inne osoby) przybranych w togi, birety i rękawiczki na początku orszaku tworzonego przez Senat Akademicki podczas uroczystości uniwersyteckich. Podobnie nadal pedlem nazywana jest osoba, która niosąc berło idzie w uroczystym orszaku bezpośrednio przed rektorem.

Uniwersytet tworzą ludzie

Czym zajmowali się pedle przedstawieni na naszej fotografii? Odpowiedź znajdziemy w Archiwum Uniwersyteckim KUL, a dokładniej w przedwojennym „Regulaminie pracy pracowników fizycznych”. W dokumencie tym możemy przeczytać, że „Obowiązkiem pedli jest utrzymywanie porządku i czystości w powierzonych im lokalach”. Regulamin uszczegóławiał sposób działania w niektórych sytuacjach, m.in. stanowiąc, że „Przy robieniu porządku w lokalach, gdzie znajdują się przedmioty czułe na kurz etc. np. maszyny do pisania, należy zwrócić uwagę, aby przedmioty po skończonym urzędowaniu ponakrywać”. Uregulowana była także kwestia ich wyglądu w czasie pełnienia swoich obowiązków, jak czytamy, „winni być zawsze czysto ubrani, ogoleni i uczesani przy czym winni być w mundurach służbowych” .

Na zakończenie zerknijmy jeszcze raz na fotografię. Bezsprzecznie, przywołuje ona i pozwala lepiej poznać fragment przeszłości naszego Uniwersytetu. Jego historię tworzyli ludzie. Swój udział w tym procesie mieli także pracownicy administracji i obsługi. Do tej grupy należą dwaj pedle w uniformach uwiecznieni przez obiektyw aparatu. Być może jednym z nich był Władysław Dębski, który pracował na KUL-u od momentu jego założenia w 1918 roku do wybuchu II wojny światowej, do momentu, kiedy Niemcy zajęli budynek Uniwersytetu. Dnia 22 grudnia 1939 roku został aresztowany i osadzony na Zamku. Po kilku miesiącach został zwolniony z powodu złego stanu zdrowia. Był wierny swojemu Uniwersytetowi. Kiedy w 1944 roku został on otwarty, powrócił na swoje stanowisko. Pracę zakończył w 1952 roku, na rok przed śmiercią. To on i dziesiątki innych pracowników fizycznych zapewniali przez całe minione stulecie bezpieczeństwo, porządek i prawidłowe funkcjonowanie pomieszczeń i urządzeń uniwersyteckich. Dbali o majątek uczelni. Im wszystkim, znanym z imienia i tym, których nazwisk nie sposób ustalić, chciałbym dedykować tę gawędę.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy