Dla niewprawnego oka jest jedną z tysięcy osad w Polsce, wystarczy jednak nieco zagłębić się w jej historię czy zwyczajnie wejść do podziemnych krypt farnego kościoła, by przekonać się, ile historycznych postaci sceny życia I Rzeczpospolitej związanych jest z tą miejscowością.
Prawdą jest, że dawny dwór Tęczyńskich już nie istnieje, a po szpitalu dla ubogich został jedynie kościółek św. Anny, jednak pamiątek z minionych czasów tu nie brakuje.
- Prace archeologiczne, jakie od 10 lat prowadzone były w naszej parafii, odkryły przed nami rąbek dawnego życia w Końskowoli. Już dziś, schodząc do krypt pod kościołem, można zobaczy nie tylko nagrobki dawnych mieszkańców parafii, ale też np. ich stroje, poczynając od sukni księżnej Lubomirskiej, poprzez ornaty, w których pochowani byli pracujący tu niegdyś kapłani, a skończywszy na jedwabnej sutannie, pończochach czy damskich trzewikach. Na te ostanie części garderoby czekamy jeszcze, gdyż są w renowacji, ale to, co już pokazujemy, pozwala przenieść się w dawne czasy - mówi ks. Konrad Piłat proboszcz parafii.
Vanitas - prawdopodobnie jedyny w Polsce pomnik przedstawiający śmierć.Z Końskowolą związane były takie postaci jak ks. Grzegorz Piramowicz, który był tu proboszczem, i brał równocześnie udział w pracach Komisji Edukacji Narodowej. Tu w 1807 r. zmarł i został pochowany poeta Franciszek Dyonizy Kniaźnin, autor wierszy religijnych i patriotycznych. W Końskowoli ostatnich dni dożywał przyjaciel Czartoryskich - generał Józef Orłowski, absolwent Szkoły Rycerskiej, podczas powstania kościuszkowskiego komendant Warszawy. Najważniejszą postacią związaną w tym czasie z Końskowolą był Franciszek Zabłocki, nazywany najwybitniejszym komediopisarzem polskiego oświecenia. Od 1800 r. do śmierci w 1821 roku pełnił funkcję proboszcza końskowolskiego. Tu urodził się 17 grudnia 1807 r. Władysław Oleszczyński, najwybitniejszy rzeźbiarz polskiego romantyzmu, m.in. autor nagrobków rodaków zmarłych we Francji: Maurycego Mochnackiego, Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, Juliusza Słowackiego oraz wspólnego pomnika Juliana Ursyna Niemcewicza i Karola Kniaziewicza w Montmorency pod Paryżem.
- Historia naszej parafii jest bardzo bogata, a różne projekty historyczne, jakie w ostatnich latach realizowane były w Końskowoli, pozwoliły nam ją lepiej poznać. Zapraszam każdego, kogo drogi prowadzą przez naszą parafię, by zatrzymał się u nas choć na chwilę - mówi ksiądz proboszcz.