Ks. Tomasz Kościk, duchowy opiekun wspólnoty Jordan, opowiada o przebudzeniach w Kościele i o młodych, których słowa chwytają za serce.
Justyna Jarosińska: Skąd wziął się pomysł na głoszenie młodzieży Dobrej Nowiny przez Waszą wspólnotę złożoną także z ludzi młodych?
Ks. Tomasz Kościk: Wspólnota Jordan powstała blisko 10 lat temu. Od początku tworzyli ją przede wszystkim ludzie młodzi, którzy w sposób naturalny poczuli się powołani do głoszenia słowa Bożego właśnie swoim rówieśnikom. Widzieli, jak mocno Pan Bóg zmienił ich dotychczasowe życie, i odkrywali w sobie potrzebę, by innym o tym wspaniałym Bogu opowiedzieć. Taka możliwość pojawiła się w parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie, w której wspólnota powstała i spotykała się regularnie. Jednym z jej głównych zadań stało się przygotowanie młodzieży do przyjęcia sakramentu bierzmowania w ramach kursu Woda Żywa.
Czy młodzi mogą z sukcesem ewangelizować? W jaki sposób powinni to robić i dlaczego warto, by to robili?
Młodzi jak najbardziej mogą ewangelizować i… robią to naprawdę dobrze. Dzisiaj sporo religijnych przebudzeń w Kościele ma miejsce właśnie dzięki posłudze wspólnot młodzieżowych. Widać to nawet na przykładzie naszej grupy, w której znaczna część członków to ci, którzy sami kiedyś jako kandydaci do bierzmowania uczestniczyli w kursie Woda Żywa. Młodzi mają w sobie dużo świeżości, pasji, zrozumienia dla problemów swoich rówieśników. Szybko znajdują wspólny język. Poza tym, gdy kandydaci do bierzmowania widzą przed sobą studenta czy licealistę, który mógłby w tym czasie bawić się gdzieś w klubie, a wybiera dzielenie się świadectwem swojego nawrócenia, i nie ma w tym żadnego ukrytego interesu, jak tylko zbawienie tych, do których mówi, to naprawdę chwyta za serce.
Jak powstał kurs Woda Żywa, który proponujecie? Co on zawiera?
Na początku prowadziliśmy znany w środowiskach ewangelizacyjnych kurs Alfa, którego forma – zakładająca budowanie relacji z uczestnikami – wydawała nam się ciekawa i który przynosił owoce. Wówczas formowaliśmy się również na kursach Szkoły Nowej Ewangelizacji, w których wykorzystywane były podobne elementy, takie jak dzielenie się w małych grupach pod opieką animatora czy... poczęstunek. W pewnym momencie zaczęliśmy jednak zauważać, że program kursu Alfa nie jest dla nas wystarczający. Nie chcieliśmy także prowadzić go zupełnie „po swojemu”, w inny sposób, niż zakładali jego twórcy. Rozeznaliśmy, że Pan Bóg zaprasza nas do zrobienia kolejnego kroku – stworzenia własnego kursu, w którym przede wszystkim głoszony będzie kerygmat. Zrealizowaliśmy także dodatkowe tematy, które – naszym zdaniem – są najbardziej istotne dla uczestników w tym wieku i na tym etapie budowania relacji z Bogiem. I po kilku latach posługi po raz pierwszy przeprowadziliśmy kurs Woda Żywa.