Muszą szukać nowych form pomocy, bo osoby przebywające w lubelskich ośrodkach są teraz mocno izolowane. Ich dzieci nie mają dostępu do szkoły, a to potęguje poczucie beznadziei.
A. James McAdams podkreślał w marcu ubiegłego roku Lublinie, że globalny zasięg mediów społecznościowych, rosnąca komercjalizacja działalności człowieka, wzrost populizmu w polityce krajów zachodnich - prowadzą w konsekwencji do stawiania uczuć przed faktami. Zjawisko to, w opinii tego wybitnego profesora, przybiera na sile. Jest to niezwykle istotne w kontekście zmian klimatycznych i globalnego ocieplenia, które prowadzą do destabilizacji całych społeczeństw, a także są przyczyną masowej migracji. Jednak zdarza się, że nawet osoby wykształcone nie wierzą w naukowe opracowania na temat zmian klimatu, jego przyczyn i skutków.
Tymczasem zbytni antropocentryzm doprowadził do niepotrzebnego napięcia między ochroną środowiska przyrodniczego, a ochroną środowiska ludzkiego. 20 czerwca obchodzony jest Światowy Dzień Uchodźcy.
Na terenie Lubelszczyzny są cztery ośrodki dla uchodźców. Centrum Wolontariatu w Lublinie pracuje w trzech z nich: w Bezwoli, Kolonii Horbów i w Białej Podlaskiej. - Każde miejsce jest inne. Specyfiką ośrodka w Białej Podlaskiej jest to, że jest on ośrodkiem recepcyjnym, pierwszym miejscem, do którego, po przekroczeniu granicy, trafiają cudzoziemcy starający się o ochronę międzynarodową. Mamy tam do czynienia z osobami, które nie znają języka polskiego, polskich realiów, którzy po traumie dotarli do innego świata. Przez wszystkie lata naszej współpracy z uchodźcami nie mieliśmy sytuacji wskazującej na zagrożenie, więc budzenie lęku i strachu jest przesadne. To zwyczajni ludzie potrzebujący pomocy i wsparcia - tłumaczy Jacek Wnuk z Centrum Wolontariatu w Lublinie.
Tym, co utrudnia skuteczną pomoc uchodźcom w ośrodkach, a także tym mieszkającym w Lublinie, posiadającym status uchodźcy lub będącym w procedurze umożliwiającej świadczenia pozaośrodkowe - jest brak stabilizacji finansowej, a zwłaszcza pandemia koronawirusa i brak wolontariuszy. Jednak w obecnej sytuacji nie wolno wchodzić do ośrodków.
- Jesteśmy zmuszeni szukać nowych form pomocy, bo uchodźcy w ośrodkach są teraz mocno izolowani. Ich dzieci nie mają dostępu do szkoły i edukacji, a to potęguje poczucie beznadziei. Staramy się podtrzymywać jakoś relacje z nimi, ważne jest teraz także okazywanie życzliwości tym osobom - mówi Justyna Orłowska, prezes Centrum Wolontariatu w Lublinie.
Światowy Dzień Uchodźcy, ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ dopiero w 2000 r., powinien przemawiać faktami. W związku ze zmianami klimatycznymi, konfliktami zbrojnymi, biedą i prześladowaniem religijnym - swój dom w minionym roku opuściło niemal 80 mln osób. Spośród tej rekordowej liczby uchodźców, do Europy trafiło 10 proc. z nich, główne do Niemiec. Wśród krajów, które przyjmują ich najwięcej są m.in. Turcja, Uganda czy Pakistan. Przy czym ten globalny i humanitarny problem rozpatrywany jest niemal wyłącznie z perspektywy europocentrycznej, a pandemia koronawirusa skupiła uwagę mediów, rządów i innych instytucji na problemach związanych w głównej mierze z gospodarką. Tymczasem, jak informują specjaliści, koronawirus i kryzys z nim związany, jeszcze bardziej zamyka dostatnie i bezpieczne kraje na problem migracji i ludzkiego nieszczęścia.
W Kościele katolickim obchodzony jest każdego roku Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. W maju tego roku, papież Franciszek ogłosił orędzie na 106. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy (27 września 2020 r.). Ojciec Święty pisze m.in.: „Konflikty i kryzysy humanitarne, zaostrzane przez zawirowania klimatyczne, powiększają liczbę przesiedleńców i oddziałują na osoby, które już żyją w poważnym ubóstwie. W wielu krajach dotkniętych tymi sytuacjami brakuje odpowiednich struktur, które pozwoliłyby zaspokoić potrzeby wysiedlonych”.
Dzień ten został ustanowiony w Kościele, jak stwierdza instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r. - „jako odpowiednia okazja dla pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów”.