Co kryje pod podłogą kościół św. Marii Magdaleny?

Kościół w Łęcznej kryje wiele tajemnic. Remont świątyni i związana z nim wymiana posadzki sprawiły, że udało się zajrzeć w przeszłość.

O tym, że w kościele są krypty, wiedziano od dawna. Kanał wentylacyjny, który wychodził z murów na zewnątrz świątyni, świadczył o tym, że jest tam jakieś pomieszczenie.

- Przymierzając się do prac związanych z nowym ogrzewaniem kościoła, musieliśmy zdjąć posadzkę. Były to płytki ceramiczne, które założono w latach 1916-1918. Wcześniej przeprowadziliśmy badania georadarem, które potwierdziły, że w kościele znajduje się siedem krypt. Wszystkie były zamurowane i nie mieliśmy do tej pory do nich dostępu. To, co udało się więc odkryć po zdjęciu wierzchniej warstwy podłogi, było dla nas zarówno potwierdzeniem przypuszczeń, jak i niespodzianką, bo zaczęliśmy odnajdywać różne przedmioty z przeszłości - opowiada ks. Janusz Rzeźnik, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Łęcznej.

Historia parafii mówi o tym, że obecny kościół powstał 400 lat temu na miejscu drewnianego, który spłonął w 1615 roku. Kiedy jednak zdejmowano kolejne warstwy podłogi, archeolodzy wskazali kilka poziomów kamiennych, zanim dotarli do drewna. Powstała więc wątpliwość, czy rzeczywiście wcześniejszy kościół był drewniany i miał marmurową podłogę. Kiedy zaczęto kopać w głąb, przy okazji znaleziono dawne monety wśród których był np. denar koronny Kazimierza Jagiellończyka z XV w., półgrosz z 1514 roku.

Podczas prac udało się odnaleźć ok. 300 zabytków, w tym odkryto ponad 160 monet, medalików, resztek biżuterii i tkanin.


Więcej o odkryciach w Łęcznej można przeczytać w lubelskim "Gościu Niedzielnym" 27/2020 na 5 lipca.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..