W piątek 10 lipca odbyły się lubelskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej.
Pierwsza część obchodów miała miejsce w parafii cywilno-wojskowej pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP w Lublinie. Liturgii przewodniczył ks. prof. Edward Walewander, homilię wygłosił proboszcz parafii, ks. ppłk Andrzej Piersiak.
Ks. ppłk. Piersiak przypomniał tragiczne losy Polaków na Wschodzie, począwszy od września 1939 r. Zwrócił uwagę, że przynajmniej ok. 100 tys. osób zostało w okrutny sposób zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu, a także w Małopolsce Wschodniej, a mordy te miały charakter etniczny. – Apogeum tej zbrodni miało miejsce w niedzielę 11 lipca 1943. Polacy byli uśpieni niedzielnym odpoczynkiem, świątecznym charakterem dnia – mówił.
Przywołując wspomnienia świadków, zauważył, że wiele mordów na Polakach odbyło się pod kościołami, a nawet w kościołach – w trakcie Mszy św. – Gdy się czyta wspomnienia świadków, to trudno uwierzyć w te okrucieństwa dokonane przez człowieka. Te z lat 1943-1945 dokonane przez nacjonalistów ukraińskich są wyjątkowo brutalne, ale ciągle o nich mało wiemy, przez 70 lat zbrodnie te były przemilczane i skazane na zapomnienie, ze względu na poprawność polityczną. To w imię tamtych dramatycznych wydarzeń gromadzi nas Msza św., bo chcemy dokończyć tamte niedokończone Msze św. – akcentował.
Zwrócił uwagę, że z rąk nacjonalistów ukraińskich zginęło także ok. 400 Ukraińców, którzy nie zgodzili się na mordowanie Polaków, swoich sąsiadów. Przypomniał, że wielu pomordowanych nigdy nie pogrzebano, z wielu mogił zbiorowych usunięto oznaczenia, skazując imiona pomordowanych na zapomnienie. – Czy po tych tragicznych wydarzeniach możliwe jest pojednanie? Tak, ale nie wolno tego, jak powiedział pan prezydent Andrzej Duda, przemilczeć, relatywizować, fałszować. Prawda prowadzi do zaleczenia ran przeszłości i budowania nowej przyszłości – mówił ks. ppłk. Dodał, że wiarygodności i współpracy między narodami nie da się zbudować wyłącznie na poziomie gospodarczym.
– Podczas wojny rządzą inne prawa niż w czasie pokoju, ale żadna wojna nie znosi przykazania „Nie zabijaj!”. Żadna wojna, żadne prywatne interesy czy dążenia niepodległościowe nie mogą usprawiedliwiać ludobójstwa. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które łączy emocjonalna więź z tamtymi ofiarami. To na nas spoczywa zadanie pamięci, ale też obowiązek upominania się o ekshumacje – podkreślił.
W obchodach uczestniczyli kombatanci, osoby związane ze świadkami tamtych tragicznych wydarzeń, żołnierze, przedstawiciele policji, parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, harcerze, a także szef lubelskiego IPN, który był organizatorem oficjalnych obchodów.
Tegoroczne uroczystości rozpoczęły się dzień przed 77. rocznicą „krwawej niedzieli” – apogeum ludobójstwa wołyńskiego. Ma to związek z ciszą wyborczą przed II turą wyborów prezydenckich w Polsce.
Po liturgii odbyło się przejście pod pomnik Ofiar Wołynia w Lublinie na Skwer Ofiar Wołynia, a także złożenie wieńców.
Już przed dwoma dniami na stronie www.zbrodniawolynska.pl opublikowano „bazę ofiar”, w której znajdują się dane o zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich. – Integralną częścią projektu będzie interaktywna mapa zbrodni, na której oznaczono miejsca śmierci powiązane z danymi ofiar i faktami opisanymi w bazie – podał w komunikacie prasowym IPN.